Kara dla BMW. To "pomyłka", nie oszustwo...
8,5 mln euro. Tyle wynosi kara, jaką BMW zapłacić musi w Niemczech za wprowadzenie do obrotu pojazdów, które nie spełniały deklarowanych norm emisji spalin.


Jak informuje agencja Reuters, chodzi o 7 965 samochodów z silnikami wysokoprężnymi. W rzeczywistej eksploatacji miały one emitować zdecydowanie więcej szkodliwych tlenków azotu NOx, niż na stanowisku pomiarowym.
Co ciekawe, prokuratura z Monachium uznała producenta winnym "niedopatrzenia" i niewłaściwego nadzoru. Oznacza to, że firmie nie zarzucono złej woli i celowego instalowania w samochodach nielegalnego oprogramowania, lecz zwykły błąd. W toku "szeroko zakrojonego" śledztwa nie znaleziono dowodów, by niewłaściwe oprogramowanie trafiło do samochodów celowo.
Przedstawiciele BMW zadeklarowali, że akceptują stanowisko sądu i nie zamierzają składać apelacji.