Kajetan Kajetanowicz trzeci w Rajdzie Barum. Brawo za fair play!
Lider mistrzostw Europy Kajetan Kajetanowicz (Ford Fiesta R5) zajął trzecie miejsce w Rajdzie Barum, siódmej rundzie cyklu. Wygrał Czech Jan Kopecky (Skoda Fabia R5) przed rodakiem Vaclavem Pechem (Mini S2000). Kajetanowicz umocnił się na pozycji lidera ME.
Kajetan Kajetanowicz: - Na żadnym innym rajdzie poza granicami Polski nie ma tylu tysięcy polskich kibiców. To była niezwykle ważna dla nas runda, nie tylko pod tym względem. Niektórzy fani zapewne już przyzwyczaili się do naszych sukcesów, ale zapewniam Was, że na każdy z osobna bardzo ciężko pracujemy. Serca wszystkich w LOTOS Rally Team są przepełnione pasją, w związku z tym łatwiej jest nam poświęcać wiele, by osiągnąć jeszcze więcej. Tylko my wiemy ile wysiłku i pracy kosztuje nas każdy punkt zdobyty w Mistrzostwach Europy, ale bardzo cieszę się, że radością z nich możemy się dzielić się z innymi. Tym razem znowu jesteśmy bliżej naszego celu, choć droga do niego jeszcze nie jeden raz może okazać się wyboistą.
Drugi w klasyfikacji ME Irlandczyk Craig Breen (Peugeot 208 T16) został sklasyfikowany na 7. pozycji ze stratą 4.25,0 do zwycięzcy.
"Ukończyliśmy wielki rajd, to był bardzo trudny weekend. Trzy razy przebiliśmy oponę, chcę o tym zapomnieć. Dojechałem do mety i dzisiaj na tyle mogłem liczyć" - zaznaczył Breen, który na mecie nie tryskał humorem.
Po Barum ósmą rundą ME będzie Rajd Cypru w dniach 25-27 września.
Takie sytuacje powinny być czymś normalnym i naturalnym. Niestety nie są, więc tym bardziej trzeba je nagłaśniać. Kajetan Kajetanowicz polski kierowca rajdowy ryzykując utratę szans na tytuł mistrzów Europy pomógł swoim rywalom.
Kiedy na rajdzie dochodzi do wypadku, procedura jest prosta. Jeśli załodze nic się nie stało - pilot staje przy drodze wraz z tabliczką z napisem OK i kolejne załogi mogą jechać dalej. Jeśli natomiast wypadek był na tyle groźny, że ktoś ucierpiał i potrzebuje pomocy - wtedy używa się tabliczki z napisem SOS.
Na drugim odcinku trwającego właśnie czeskiego Rajdu Barum (najlepiej obsadzona runda europejskiego czempionatu) doszło właśnie do dość groźnego wypadku. Auto prowadzone przez Roberta Consaniego wypadło z trasy. Nikt z załogi nie pojawił się przy drodze z tabliczką, ale mimo to jadący zaraz po Consanim Vaclav Pech nie zatrzymał się przy wypadku. Zrobił to dopiero Kajetanowicz, który nie widząc jasnego sygnału od załogi czy kibiców, postanowił sprawdzić, co stało się rywalom. Postój nie był długi (polska załoga dostała potwierdzenie, że rywalom nic się nie stało), ale i tak spowodował 40 sekund straty, co w tak wyrównanej stawce oznacza praktycznie koniec szans na walkę o zwycięstwo...
Na szczęście sytuację zrozumieli sędziowie, którzy zmienili czas załogi Kajetanowicz/Baran. Dzięki temu nasz duet wciąż liczy się w walce o zwycięstwo.
Na gest polskiego kierowcy zareagował też sam Consani:
Klasyfikacja generalna Rajdu Barum:
1. Jan Kopecky (Czechy) 2:12:17,7 s.
2. Wacław Pech jr. (Czechy) + 27,3 s.
3. Kajetan Kajetanowicz (Polska) + 39,9 s.
4. Aleksiej Łukjaniuk (Rosja) + 1:10,8 s.
5. Paweł Valousek (Czechy) + 2:30,0 s.
6. Jan Cerny (Czechy) + 4:07,0 s.
7. Craig Breen (Irlandia) + 4:25,0 s.
8. Hermen Kobus (Holandia) + 4:31,1 s.
9. Antonin Tlustak (Czechy) + 5:12,1 s.
10. Jan Jelinek (Czechy) + 5:40,3 s.
Klasyfikacja generalna Mistrzostw Europy po Rajdzie Barum:
1. Kajetan Kajetanowicz (Polska) 159 pkt.
2. Craig Breen (Irlandia) 136 pkt.
3. Aleksiej Łukjaniuk (Rosja) 105 pkt.
4. Robert Consani (Francja) 55 pkt.
Klasyfikacja FIA ERC Asphalt Master po Rajdzie Barum:
1. Craig Breen (Irlandia) 195 pkt.
2. Kajetan Kajetanowicz (Polska) 164 pkt.
3. Jan Kopecky (Czechy) 98 pkt.
3. Aleksiej Łukjaniuk (Rosja) 98 pkt.
5. Freddy Loix (Belgia) 81 pkt.
6. Bryan Bouffier (Francja) 80 pkt.