Jeremy Scott dodaje smartowi skrzydeł
Podczas targów w Los Angeles debiutuje smart forjeremy. W przygotowaniu auta wziął udział znany projektant mody, Jeremy Scott. W przyszłym roku w limitowanej serii model trafi do sprzedaży.
Rozkochany w latach 80. Jeremy Scott poza własnymi kolekcjami projektuje odzież dla takich gwiazd jak Lady Gaga, Madonna, Katy Perry czy Rihanna. Skrzydła to jeden z jego znaków rozpoznawczych, i nie zabrakło go również w najnowszym smarcie.
- Współpraca z projektantami mody ogranicza się zwykle do wyboru materiałów w kabinie oraz schematów kolorystycznych nadwozia i wnętrza - wyjaśnia Gorden Wagener, szef designu Mercedesa i smarta. - Z Jeremym Scottem chcieliśmy jednak iść o krok dalej i zintegrować skrzydła z nadwoziem. Było to nie lada wyzwaniem, ponieważ w grę wchodzi nie tylko egzemplarz pokazowy, ale niemal produkcyjne studium z perspektywą wprowadzenia do sprzedaży.
W ciągu 8 miesięcy Jeremy Scott zaprojektował smarta forjeremy we współpracy z designerami niemieckiej marki. "Zwyczajne" tylne lampy zastąpił skrzydłami z przeźroczystego włókna szklanego, rozbłyskające po włączeniu tylnych świateł niczym startujące rakiety.
Nadwozie smarta forjeremy pokrywa lakier w kolorze jaskrawej bieli, kontrastujący z chromowanym tridionem i "brwiami" nad przednimi lampami. Auto ma również poszerzone tylne nadkola i charakterystyczne obręcze w kształcie śmigieł samolotu.
Połączenie bieli i błyszczących akcentów ma swój ciąg dalszy po otwarciu drzwi. Deskę rozdzielczą, fotele i panele drzwi pokrywa biała skóra nappa, a ekskluzywne wrażenie podkreślają diamentowe przeszycia oraz kierownica o nietypowym kształcie.
smart forjeremy
Jeremy Scott dodaje smartowi skrzydeł (czytaj artykuł)
Smart forjeremy bazuje na obecnej wersji smarta fortwo electric drive. Napędza go elektryczny silnik o mocy 75 KM. Auto przyspiesza od 0 do 60 km/h w 4,8 s i osiąga maksymalną prędkość 125 km/h. Litowo-jonowa bateria pozwala pokonać bez ładowania około 145 km.
Limitowana seria smarta forjeremy trafi do sprzedaży w 2013 r.
Marcin Sobolewski