To już koniec Opla Cascada z Gliwic

Po siedmiu latach polska fabryka Opla w Gliwicach kończy przygodę z amerykańską motoryzacją.

Wczoraj z linii montażowej zjechał ostatni egzemplarz modelu Cascada. Bazujący na IV generacji Opla Astry kabriolet wytwarzany był w Gliwicach od lutego 2013 roku.

Samochód oferowany był pod czterema markami. Występował jako: Opel (w Hiszpanii pod nazwą Opel Cabrio), Vauxhall, Holden (od lutego 2015 roku) oraz Biuck. Ostatni egzemplarz otrzymał znaczki amerykańskiej marki - auto trafi wkrótce do swojego nabywcy zza oceanu. Cascada była jedynym produkowanym w Gliwicach kabrioletem w liczącej przeszło 20 lat historii zakładu.

Reklama

Przypominamy, że gliwicka fabryka znajduje się właśnie u progu historycznej zmiany. Koncern PSA (Peugeot-Citroen, do którego należy Opel) poinformował niedawno, że - zamiast obecnych modeli - od końca 2021 roku w Gliwicach powstawać będą nowe samochody dostawcze. Oznacza to, że - zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami niemieckich mediów - polski zakład przestanie wytwarzać towarzyszącą mu od początku istnienia Astrę. W ostatnich latach gliwicka fabryka zmniejszała produkcję samochodów (z rekordowego poziomu 201,2 tys. w roku 2016 do 165,2 tys. w 2017 i blisko 106,5 tys. w 2018 r.) oraz stopniowo redukowała zatrudnienie.

Produkcja Opla Astry piątej generacji ruszyła w Gliwicach we wrześniu 2015 roku. Od tej pory z polskiego zakładu wyjechało już ponad 400 tys. egzemplarzy. Obecnie w Gliwicach zatrudnionych jest około 3 tys. pracowników. Sam zakład ma powierzchnię 74 ha. Astra towarzyszy polskiej fabryce od początku jej istnienia. Pierwszym wytwarzanym na Śląsku modelem była właśnie Astra Classic I budowana w Gliwicach między 31 sierpnia 1998 a 27 czerwca 2002 roku.

Od tego czasu w Polsce powstawały wszystkie kolejne generacje niemieckiego kompaktu. Budową kolejnej generacji Astry zająć się ma rodzima fabryka niemieckiej marki w Russelsheim.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama