Jechał z ujemną prędkością. I to wcale nie był błąd radaru
Pewien 36-latek po powrocie do kraju na święta wielkanocne, postanowił przejechać się swoim motocyklem. Niestety w trakcie swojego pobytu za granicą najwyraźniej zdążył zapomnieć o obowiązujących w Polsce przepisach. Jeszcze większym zaskoczeniem musiały okazały się dla niego wskazania policyjnego fotoradaru, według których poruszał się z ujemną prędkością.
Policjanci od lat przypominają, że Święta Wielkanocne to okres wzmożonej pracy funkcjonariuszy drogówki. Niestety, zapomniał o tym pewien 36-latek z powiatu tarnowskiego, który przy okazji świątecznej wizyty w rodzinnych stronach, postanowił przejechać się swoim motocyklem.
Jego brawurowa jazda szybko przykuła uwagę funkcjonariuszy. Mężczyzna najwyraźniej zapomniał o przepisach ruchu drogowego obowiązujących w Polsce i pędził w obszarze zabudowanym ponad 120 km/h. Prawdopodobnie jeszcze większym zaskoczeniem okazały się dla niego wskazania policyjnego mobilnego fotoradaru. Na ekranie widniała bowiem ujemna prędkość.
Nietypowy wynik kontroli prędkości wynikał z faktu, że ta była przeprowadzana w momencie oddalania się pojazdu od policjantów, co jest typowe w przypadku niektórych policyjnych urządzeń. Wciąż duża liczba kierujących jest bowiem przekonana, że aby policja wystawiła mandat za przekroczenie prędkości, musi zatrzymać samochód do kontroli i pokazać kierowcy wynik pomiaru. A tak nie jest.
Funkcjonariusze, którzy w swoje pracy wykorzystują laserowe mierniki prędkości coraz częściej wykonują zdjęcia i to na ich podstawie wystawiają mandaty. Jednocześnie wciąż nie brakuje teorii, że policjanci nie są w stanie zmierzyć prędkości odjeżdżającemu samochodowi. W rzeczywistości coraz częściej zarówno stacjonarne fotoradary, jak i ich mobilne odpowiedniki są wykorzystywane "od tyłu", co jak najbardziej jest zgodne z prawem.
Za przekroczenie prędkości powyżej 70 km/h mundurowi policjanci zatrzymali 36-latkowi prawo jazdy na trzy miesiące. Jednocześnie jego konto "zasiliło" 15 punktów karnych. Mężczyzna musi także zapłacić grzywnę w wysokości 2,5 tys. złotych.
Warto przypomnieć, że zgodnie z obecnie obowiązującym taryfikatorem, najmniejsza wysokość kary za przekroczenie prędkości to 50 zł. Tak jest w sytuacji, kiedy kierowca przekroczył dopuszczalną na danym odcinku drogi prędkość do 10 km/h. W przypadku przekroczenia prędkości o wyższe wartości kierowca musi się liczyć z następującymi karami:
- przekroczenie prędkości o 11-15 km/h - 100 zł;
- przekroczenie prędkości o 16-20 km/h - 200 zł;
- przekroczenie prędkości o 21-25 km/h - 300 zł;
- przekroczenie prędkości o 26-30 km/h - 400 zł;
- przekroczenie prędkości o 31-40 km/h - 800 (1600 zł za recydywę);
- przekroczenie prędkości o 41-50 km/h - 1000 (2000 zł za recydywę);
- przekroczenie prędkości o 51-60 km/h - 1500 (3000 zł za recydywę);
- przekroczenie prędkości o 61-70 km/h - 2000 (4000 zł za recydywę).
Najwyższy mandat za przekroczenie prędkości to 5000 zł. Tak jest w sytuacji, kiedy kierowca przekroczy ją o 71 km/h i więcej w warunkach wymienionej recydywy.