Janusz Kulig zginął 21 lat temu. Był jednym z najlepszych polskich kierowców
13 lutego 2004 roku na przejeździe kolejowym w miejscowości Rzezawa doszło do tragicznego wypadku. W wyniku zderzenia samochodu z pociągiem zginął trzykrotny mistrz Polski w rajdach samochodowych, Janusz Kulig. Choć kierowca poruszał się zgodnie z przepisami, nie miał szans dostrzec zagrożenia, ponieważ rogatki były podniesione. Odpowiedzialność za zdarzenie poniosła dróżniczka.
![Janusz Kulig zginął 21 lat temu. Był jednym z najlepszych polskich kierowców](https://i.iplsc.com/000KLG14SLMBOKR6-C322-F4.webp)
Spis treści:
13 lutego to wyjątkowo smutna data w historii polskiego motorsportu. Dokładnie 21 lat temu, w tragicznym wypadku na przejeździe kolejowym w Rzezawie, zginął Janusz Kulig – trzykrotny mistrz Polski w rajdach samochodowych. Gdyby żył, dziś obchodziłby 56. urodziny. Kierowca pozostawił po sobie dwie córki, z których jedna nigdy nie miała okazji go poznać.
Janusz Kulig był jednym z najlepszych polskich rajdowców
Kulig, który urodził się 19 października 1969 roku, miał spore doświadczenie zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. W swojej karierze był trzykrotnym mistrzem Polski w rajdach samochodowych. Mógł się także poszczycić tytułem wicemistrza Europy, dwukrotnego mistrza Europy Centralnej oraz mistrza Słowacji. Wybitną karierę polskiego sportowca przerwał jednak tragiczny wypadek z 13 lutego 2004 roku.
Tragiczny wypadek przerwał karierę sportowca
Do wypadku doszło około godziny 18:00, przy bardzo trudnych warunkach pogodowych – było już ciemno, a intensywny śnieg ograniczał widoczność. Samochód prowadzony przez Janusza Kuliga wjechał na przejazd kolejowy. Mimo że kierowca poruszał się zgodnie z przepisami, nie miał żadnej szansy dostrzec zagrożenia – rogatki były podniesione, przez co nieświadomie wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg.
Pociąg nie był już w stanie się zatrzymać i wpadł na samochód, rozbijając go doszczętnie. Musiano rozcinać blachy auta, aby wyciągnąć kierowcę, który jechał sam
Dróżniczka skazana na dwa lata więzienia
Ostatecznie za tragedię odpowiadała dróżniczka. Śledztwo wykazało, że 50-letnia kobieta pełniąca dyżur na przejeździe nie dopełniła swoich obowiązków. Według ustaleń prokuratury „bezpośrednio doprowadziła do zderzenia pociągu pospiesznego relacji Zielona Góra–Zamość z samochodem osobowym Fiat Stilo, w wyniku czego zginął kierowca Janusz Kulig”. Ostatecznie sąd skazał ją prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia w zawieszeniu.
Kibice do dziś oddają hołd polskiemu kierowcy
Janusz Kulig na zawsze pozostanie w pamięci kibiców jako niezwykle życzliwa i sympatyczna osoba oraz jeden z najwybitniejszych polskich kierowców w historii sportów motorowych. Niespełna rok po tragicznych wydarzeniach miejsce jego śmierci zostało upamiętnione – przy przejeździe w Rzezawie stanął obelisk poświęcony wybitnemu sportowcowi z Łapanowa. Mimo upływu lat wciąż pojawiają się przy nim nowe znicze, zapalane zarówno przez mieszkańców Rzezawy, jak i miłośników rajdów.