Jak producenci kamuflują swoje prototypowe modele?
Na kultowym Goodwood Festival of Speed po raz pierwszy w warunkach drogowych Toyota pokazała nową Suprę. Ale sportowego coupé nie mogliśmy podziwiać w całej okazałości, bowiem jego nadwozie zostało pokryte kamuflażem. Jak producentom samochodów udaje się ukryć przed światem nadwozia nowych modeli?
Każdy miłośnik motoryzacji zna zdjęcia zakamuflowanych prototypów lub modeli, które dopiero za jakiś czas wejdą do oficjalnej produkcji. W czasach smartfonów i mediów społecznościowych jest coraz trudniej testować nowe modele samochodów w naturalnych warunkach, nie zdradzając przy tym zbyt wiele. By do momentu premiery zachować w tajemnicy sylwetkę samochodu i jego detale, projektanci muszą stosować zabiegi, które oszukają optykę aparatu i ludzki wzrok. Bardzo często - jak w przypadku nowej Toyoty Supry - używa się do tego techniki wojskowej.
Sztuczne elementy nadwozia
Prace nad samym kamuflażem bardzo często rozpoczynają się wtedy, gdy sylwetka nowego modelu zostaje po raz pierwszy wykonana z gliny. Wtedy przygotowywany jest specjalny "kombinezon", uzbrojony w sztuczne panele zmieniające kształt ukrytego pod nim samochodu. Całość jest dodatkowo wypełniona pianką, a zewnętrzna powierzchnia pokryta czarną farba, która pochłania światło podczerwone.
Równocześnie inżynierowie jeszcze bardziej starają się ukryć charakterystyczne elementy samochodu. Na potrzeby drogowych testów konstruowane są na przykład nowe kształty reflektorów, a różne dodatki nadwozia zacierają odbiór prawidłowych proporcji nowego modelu.
Kamuflaż wymyślony przez wojsko
Nadwozia prototypów są bardzo często pokryte różnymi czarno-białymi wzorami o nieregularnych, chaotycznych kształtach. To właśnie one mają za zadanie oszukać ludzkie oko. Stworzona dzięki temu iluzja powoduje, że kształty samochodu są trudne do rozróżnienia, a ich wygląd złudny - następuje zaburzenie postrzegania głębi ostrości i cieni.
Przez ostatnie lata wzory kamuflażu ewoluowały. Od czarno-białych, które dzięki rozwojowi technologii i coraz lepszym programom do obróbki zdjęć przestały być wyzwaniem dla samochodowych paparazzi, do wielokolorowych, czerpiących swoje inspiracje z techniki wojskowej.
Sylwetka nowej Toyoty Supry, zaprezentowanej na Goodwood Festival of Speed, została schowana pod ciekawie zaprojektowanym kamuflażem, który miał ukryć kształty oraz proporcje niektórych detali. Bardziej wnikliwi obserwatorzy dopatrzyli się barw wyścigowych i rajdowych samochodów Toyota Gazoo Racing, ale zostały one uzupełnione o kolory i styl pochodzący wprost z okrętów wojennych. Dzięki takiemu połączeniu uzyskano wzór, który mocno zakłócił postrzeganie prawdziwych proporcji sportowego samochodu.
Jak powstał nowy kamuflaż Toyoty Supry?
W czasie prac nad nowym kamuflażem zespół badawczy inżynierów Toyoty natrafił na zdjęcia okrętów wojennych z czasów pierwszej wojny światowej. Geometryczne wzory idealnie ukrywały nie tylko kształty jednostek pływających, ale nawet kierunek ich ruchu - powiedział Dan Beckett, szef działu artystycznego agencji kreatywnej pracującej dla europejskiej Toyoty. Bazując na tych obrazach, projektanci dodali elementy zdobień karoserii samochodów wyścigowych Toyota Gazoo Racing - figury trapezoidalne na białym tle.
Funkcjonalność nowego kamuflażu przetestowano jeszcze na prototypie Supry - modelu FT-1, a później na sportowej Toyocie GT86. W końcowym etapie prac powstały matowe i błyszczące panele winylowe, które zostały wykorzystane do testów fotograficznych w różnych warunkach oświetleniowych. Błyszcząca powłoka okazała się skuteczniejsza w naturalnym oświetleniu, dlatego wybór padł na ten rodzaj paneli.
Jednak na tym prace nad nowym kamuflażem Toyoty się nie skończyły. Projektanci zadbali również, aby barwy ochronne samochodu były skuteczne z każdej odległości. Uzyskany w ten sposób efekt nazwano zasadą mikro- i makroskali. Niewielkie, pojedyncze komórki malowania są skuteczne, kiedy patrzymy z bliska, a układając się w większe elementy wzoru idealnie sprawdzają się na odległość.
Wyjątkowy kamuflaż nowej Toyoty Supry zyskał bardzo wielu fanów. Pojawiły się nawet głosy, że nietypowe barwy powinny stać się jedną z opcji kolorystycznych, gdy model trafi do salonów.
Nowa Toyota Supra będzie dostępna w sprzedaży w pierwszej połowie 2019 roku. Nieoficjalnie mówi się, że cena coupé będzie zaczynała się od 63 500 dolarów, a pod maską znajdzie się turbodoładowana, rzędowa szóstka o mocy 335 KM. W ofercie ma pojawić się także 4-cylidrowy motor o pojemności 2 litrów i mocy 262 KM, również wyposażony w turbosprężarkę. Wszystkie jednostki mają współpracować z ośmiostopniową, automatyczną skrzynią biegów firmy ZF.