Idealny napęd dla rollsa

Jaki jest idealny napęd dla rolls-royce'a phantom? Według rzecznika angielskiej firmy - oczywiście elektryczny.

Rolls-royce phantom
Rolls-royce phantomInformacja prasowa (moto)

Myliłby się jednak ktoś, kto by pomyślał, że Richard Carter miał na myśli korzyści dla środowiska. Uzasadnienie jest inne: phantom jest wystarczająco duży, by zmieścić odpowiednią liczbę akumulatorów, a wysokie koszty elektrycznego napędu nie grają roli, bo cena rollsa jest na tyle wysoka, że firma i tak będzie zarabiać. Kolejne zalety to cicha praca silnika elektrycznego i moment obrotowy dostępny od niskich obrotów. Według rzecznika Rolls-Royce'a, "napęd elektryczny to jest właśnie to, czego phantom potrzebuje".

A co z ograniczonym zasięgiem? Okazuje się, że i on nie jest problemem bowiem rollsami jeździ się głównie... w krótkie trasy. Znów zacytujmy Cartera: "z hotelu do opery, czy z domu na lotnisko". Rzecznik nie wziął chyba jednak pod uwagę, że pokaźna liczba rollsów trafia na Bliski Wschód, a napęd elektryczny to jest ostatnia rzecz, która może spodobać się Arabom...

A kiedy Rolls-Royce zaprezentuje samochód elektryczny? Nieprędko, bowiem firma nie prowadzi żadnych badań w tym kierunku. Oczywiście Anglicy skorzystają z rozwiązań opracowywanych przez BMW, ale w najbliższym czasie można się spodziewać jedynie napędu hybrydowego, który od kilku już lat nie jest specjalną nowością.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas