I go crazy!

Chociaż światem motoryzacji od dawna rządzi pieniądz, który nie pozostawia miejsca na ciekawe ale nieco niepraktyczne samochody, to wciąż nie brakuje inżynierów, którzy tworzą fascynujące pojazdy.

Dowodem na to jest auto o nazwie aygo crazy. Na bazie zwykłego aygo inżynierowie Toyoty zbudowali prawdziwego "przecinaka"!

Standardowy, trzycylindrowy, litrowy silnik o mocy 68 KM został zastąpiony przez czterocylindrowy silnik 1.8 VVT-i, który stosowano pierwotnie w ostatnich generacjach toyoty celiki i MR2. Ze względu na prowadzenie oraz małą ilość miejsca pod maską silnik umieszczono centralnie przed tylną osią, czyli podobnie jak w słynnym clio V6. Napęd za pośrednictwem pięciostopniowej manualnej skrzyni (również pochodzącej z toyoty MR2) trafia na... tylne koła, a więc odmiennie niż w samochodzie seryjnym.

Reklama

Nowa jednostka napędowa dysponuje mocą... 200 KM i momentem 240 Nm. Przy masie 1050 kg oznacza to świetne osiągi. Niestety, nie znamy przyspieszenia do 100 km/h, natomiast krótka skrzynia biegów ogranicza prędkość maksymalną do 205 km/h.

Oczywiście umieszczenie centralnie silnika wymusiło wiele zmian konstrukcyjnych. Z przodu została zamontowana wielka chłodnica, a w masce wycięto dodatkowe otwory.

Ponadto samochód pozbawiono wszystkich elektronicznych udogodnień i wspomagaczy. Kierowca nie może więc liczyć ani na wspomaganie kierownicy, ESP, a nawet ABS. Otrzymał za to klatkę bezpieczeństwa oraz kubełkowe fotele z sześciopunktowymi pasami bezpieczeństwa.

By poprawić prowadzenie zwiększono rozstaw kół, a by nie wychodziły one za obrys nadwozia, dość znacznie je poszerzono. W błotnikach kryją się 17-calowe koła z oponami 225/45. W samochodzie zastosowano oczywiście wyczynowe, regulowane zawieszenie.

Auto, które Toyota zbudowała tylko w jednym egzemplarzu, nie jest showcarem, ale w pełni funkcjonalnym pojazdem. Jego premiera odbędzie się w lipcu na salonie samochodowym w Londynie. Niestety, Japończycy nie przewidują produkcji seryjnej.

Mało kto będzie mógł więc powiedzieć: "I go crazy!"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: auto | silnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy