Hyundai ix35 napędzany wodorem przejechał 2383 km w 24h!

Rekordowo długa trasa pokonana w rekordowo krótkim czasie, a to wszystko przy zerowej emisji szkodliwych substancji do atmosfery.

"Naukowiec", "Wiking" oraz Hyundai ix35 Fuel Cell
"Naukowiec", "Wiking" oraz Hyundai ix35 Fuel CellInformacja prasowa (moto)

Czy to nam się podoba czy nie, samochody napędzane silnikami spalinowymi, nie są raczej przyszłościowym rozwiązaniem. Z jednej strony mamy obawy dotyczące wyczerpania naturalnych zasobów ropy naftowej, a z drugiej lobby ekologiczne, które najchętniej chciałoby, żeby wszyscy przesiedli się na rowery.

Jako rozwiązanie dla zmotoryzowanych, najczęściej podaje się samochody elektryczne, a więc nie emitujące żadnych szkodliwych substancji. Niestety, poza kilkoma wyjątkami, oferują one zasięg pozwalający jedynie na codzienne dojazdy do pracy, ale uniemożliwiają dalsze podróże.

Odpowiedzią na ten problem są auta wyposażone w ogniwa paliwowe, a więc własną, małą elektrownię. Po zatankowaniu wodoru na odpowiedniej stacji, reaguje on z tlenem pochodzącym z atmosferycznego powietrza, a końcowym wynikiem tej reakcji jest energia elektryczna oraz para wodna.

Jednym z niewielu powstałych samochodów, który wykorzystuje takie rozwiązanie, jest Hyundai ix35 Fuel Cell. Jego 136-konny motor elektryczny zasilany jest właśnie energią z ogniw paliwowych. Może on rozpędzić się do 160 km/h, a jego zasięg to 600 km.

Propagowaniem idei pojazdu zeroemisyjnego, którym można pokonywać długie trasy równie łatwo, jak samochodem z silnikiem spalinowym, postanowiło zająć się dwóch norwegów. Arnt-Gøran Hartvig i Marius Bornstein - naukowcy, którzy mają już na swoim koncie przejechanie 700 km na jednym baku wodoru, a także 2260-kilometrową podróż z Oslo do Monaco.

Obu z tych wyczynów dokonali za kierownicą Hyundaia ix35 Fuel Cell, który towarzyszył im i tym razem. "Wiking i Naukowiec", jak siebie określają, postanowili pokonać jak największy dystans w 24 godziny. Wybrali trasę pomiędzy dwoma stacjami, na którymi można tankować wodór - jedną w Hamburgu, a drugą w Berlinie. Dzieli je 300 km, więc panowie mogli do woli korzystać z niemieckich autostrad, nie martwiąc się zużyciem paliwa. W efekcie udało im się pokonać rekordowo długą trasę - 2383 km! Zapis wideo z ich wyczynu możecie zobaczyć poniżej.

Hyundai ix35 z ogniwami paliwowymi - wyzwanie 
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas