Gra o tron w Toyota Racing Cup 2020

Jeszcze bardziej dopracowane auta, dodatkowa formuła rywalizacji w stylu F1 i szansa na nowego mistrza - w 2020 roku Toyota Racing Cup wchodzi na wyższy poziom. Będzie to drugi sezon w ramach Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

article cover
Informacja prasowa (moto)

Toyota Racing Cup to markowy puchar, w którym kierowcy rywalizują w identycznie przygotowanych Toyotach Celikach GT szóstej generacji. TRC jest szansą dla kierowców, którzy chcą rozwijać swoją wyścigową przygodę bez ponoszenia wysokich kosztów. A także  naturalnym krokiem dla tych, którzy zdobyli już doświadczenia w imprezach typu Track Day, a teraz chcieliby sprawdzić się w bezpośredniej rywalizacji na torze, lub chcieliby się przesiąść z gokarta do auta wyścigowego.

Youngtimery Toyoty, które w 2019 roku zadebiutowały w wyścigach, szybko skradły serca kibiców WSMP, bo ich biegi były zacięte i obfitowały w efektowne manewry wyprzedzania. W pierwszym sezonie rywalizowało sześciu kierowców - obok zawodników z doświadczeniem i mistrzowskimi tytułami, byli też kierowcy, którzy dopiero co stawiali pierwsze kroki w jeździe sportowej.

“Jesteśmy zadowoleni z tego, jak wypadł debiutancki sezon Toyota Racing Cup. Najbardziej cieszy nas sportowa walka na torze, połączona z przyjacielską atmosferą w padoku między kierowcami, a także bezawaryjny sezon naszych Celik. Ponad 20-letnie auta przetrwały osiem rund bez większych przygód. To dowód na to, że wybraliśmy odpowiedni model do naszej formuły wyścigów" - mówi Michał Horodeński z Complex Motorsport, organizator TRC.

Rywalizacja w stylu F1

W sezonie 2020 Toyota Racing Cup wejdzie na jeszcze wyższy poziom. Dodatkowym smaczkiem ma być jazda drużynowa - kierowcy zostaną połączeni lub sami dobiorą się w dwuosobowe zespoły i będą punktować także dla swoich teamów. To szansa na jeszcze ciekawszą konkurencję, a na zawodnikach wymusi to jeszcze większą odpowiedzialność za decyzje podczas wyścigu, bo punkty będą zbierać do dwóch klasyfikacji.

Informacja prasowa (moto)

“To rywalizacja w stylu F1. Fanów elektryzują pojedynki największych gwiazd motorsportu, ale też największych zespołów. My chcemy przenieść to na nasze podwórko, dać kierowcom dodatkowy impuls, emocje, a także zbliżyć ich do siebie. Kibicom też się to na pewno spodoba. Poza tym kolorowe samochody urozmaicają widowisko." - przekonuje Horodeński.

Do pierwszego weekendu w ramach Toyota Racing Cup zgłosiły się trzy ekipy - RMF 4Racing Team w składzie Rafał Płuciennik i Aleksander Szandrowski, Team Interia z Jackiem Jureckim i Bartkiem Czwartoszem oraz Team Toyota Dakar / Modern Forms, którego skład utworzą Dawid Czarnik i Tomasz Tomczak. W 2020 roku na polach startowych zabraknie Mateusza Bartkowiaka, który był mistrzem w debiutanckim sezonie, więc tytuł jest sprawą otwartą. Debiutantem w tym pucharowym gronie będzie Czwartosz, który ma duże doświadczenie zarówno na torze, jak i na rajdowych trasach.

Informacja prasowa (moto)

Celica jeszcze szybsza

Emocji na torze będzie więcej, bo Complex Motorsport nadspodziewanie długą przerwę między sezonami poświęcił na dopieszczenie wyścigówek. Zmiany na pewno pozwolą urwać cenne sekundy w zawodach. Przez zimę i wiosnę auta odzyskały dawny blask w związku z remontami blacharskimi i prowadzą się jeszcze lepiej, co potwierdzili zawodnicy na przedsezonowych treningach - Toyota Celica GT w specyfikacji TRC ma m.in. poprawione zawieszenie oraz nową markę opon - Federal, od firmy Racing Tyres, która jest nowym partnerem cyklu. Wśród firm wspierających TRC nadal jest też dostawca wyczynowych olejów - marka SORT.

“Samochody przeszły kompleksową odbudowę po wymagającym sezonie 2019. Wyciągnęliśmy wnioski, jak przygotować się do rywalizacji w tym sezonie i dobrze wykorzystaliśmy ten czas." - przekonuje Horodeński.

Toyota Racing Cup wystartuje w pierwszy weekend lipca (3-5) na Torze Poznań w ramach 1. i 2. rundy WSMP.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas