Godzina 14: Kubica z 3 linii!
Już o 14. kolejne zawody F1. Robert Kubica wyścig o Grand Prix Włoch na torze Monza rozpocznie z szóstego pola startowego. Pole position wywalczył Kimi Raikkonen (McLaren), ktory wyprzedził Michaela Schumachera (Ferrari) i Nicka Heidfelda (BMW).
Pierwotnie przed Polakiem znaleźli się jeszcze Felipe Massa (Ferrari), Fernando Alonso (Renault) i Jenson Button Honda). Ale Alonso stracił swoją pozycję.
Polski kierowca bez problemów dostał się do finałowej części kwalifikacji. W pierwszej sesji był ósmy, a w drugiej wykręcił drugi czas!
W pierwszej części kwalifikacji najszybszy był Michael Schumacher. Za nim uplasowali się Fernando Alonso i Nick Heidfeld. Polak uzyskał czas 1:22.437, co było ósmym wynikiem (do dalszych jazd awansowało 16 kierowców).
Do pechowców, którzy już po pierwszej serii zakończyli kwalifikacje należeli Liuzzi, Albers, Webber, Monteiro, Sato i Yamamoto.
Wprost rewelacyjnie wypadł Robert Kubica w drugiej części kwalifikacji. Polak uzyskał czas 1:21:270, co było drugim wynikiem! Szybszy był tylko Felipe Massa (Ferrari, 1:21.225). Trzeci czas uzyskał Kimi Raikkonen, a czwarty - Michael Schumacher. Piąty był partner Kubicy - Nick Heidfeld.
Na drugiej części kwalifikacje zakończyli Trulli, Rosberg, Ralf Schumacher, Coulthard, Speed i Klien.
Do trzeciej części kierowcy przystępowali z taką ilością paliwa, z jaką wystartują do jutrzejszego wyścigu. Dlatego - mimo wypalania paliwa przez pierwsze okrążenia - czasy były gorsze. Najlepszy uzyskał Kimi Raikkonen (1:21.484), który zaledwie o 0.002 wyprzedził Michaela Schumachera. Doskonale wypadł partner Kubicy z zespołu BMW, Nick Heidfeld, który był trzeci (1:21.653). Polskiego kierowcę, z wynikiem 1:22.258, sklasyfikowano na szóstym miejscu bo Alonso w czasie kwalifikacji przeszkadzał na torze Brazylijczykowi Felipe Massie, za co komisja sportowa Międzynarodowej Federacji Samochodowej anulowała trzy najlepsze czasy Alonso w trzeciej fazie kwalifikacji i zdegradowała go na dziesiątą pozycję.
Wcześniej, przed kwalifikacjami odbył się ostatni, trzeci oficjalny trening. Robert Kubica uzyskał na nim czwarty czas. Najszybszy był Brazylijczyk Felipe Massa z Ferrari.
Massa pokonał jedno okrążenie toru w czasie 1.21,665, wyprzedzając o 0,387 s pierwszego kierowcę ekipy BMW-Sauber - Nicka Heidfelda oraz o 0,592 s innego Niemca Michaela Schumachera, swojego partnera z Ferrari.
Czwarty podczas przedpołudniowej sesji Kubica stracił do Brazylijczyka 0,615 s. Tuż za polskim kierowcą został sklasyfikowany broniący tytułu mistrza świata Hiszpan Fernando Alonso z Renault - 0,706 s.
A oto, co po piątkowych treningach powiedział Robert Kubica:
"Już trzeci raz rozpoczynam wyścigowy weekend w roli kierowcy wyścigowego zespołu BMW Sauber F1 Team. Podobnie jak podczas poprzednich dwóch Grand Prix, w piątkowych treningach nie jeździłem za dużo. Rano wyjechaliśmy na dwa okrążenia pomiarowe, podobnie jak po południu - tylko po to, by sprawdzić ustawienia bolidu. Dobrze, że mamy w zespole trzeciego kierowcę, który pomaga nam zbierać dane, ale i tak dobrze jest samemu sprawdzić ustawienia bolidu.
Warunki na torze trochę odbiegają od tych, z którymi mieliśmy do czynienia w zeszłym tygodniu podczas trzydniowej sesji testowej. Pod tym względem Grand Prix Włoch jest wyjątkowym wyścigiem - tylko tutaj możemy testować bolidy tuż przed samym weekendem wyścigowym. Spodziewam się, że jutro poziom przyczepności nawierzchni się poprawi i warunki będą takie, jak przed tygodniem.
Trudno się spodziewać gwałtownych zmian w formie naszego zespołu, dlatego naszym celem jest zdobycie parę punktów, które pomogłyby nam w walce o piątą pozycję w klasyfikacji mistrzostw świata konstruktorów.
Bardzo dobrze znam tor Monza, ścigałem się tu w Formule Renault 2000 i w World Series by Renault, choć bez spektakularnych sukcesów. Bolidem Formuły 1 jeździłem tu podczas testów - pierwszy raz trzy miesiące temu, a potem podczas zeszłotygodniowej sesji. Włoski obiekt jest bardzo szybki i specjalnie na ten tor zespoły przygotowują unikalny pakiet aerodynamiczny, zapewniający bolidom minimalny opór. Przez to docisk aerodynamiczny jest bardzo mały. Odbiera to część frajdy z prowadzenia bolidu F1, bo przyczepność w zakrętach - jedna z głównych zalet samochodu F1 - jest tu mniejsza.
W czasie jazdy nie mam oczywiście czasu na rozglądanie się po trybunach, ale cieszę się, że wokół toru Monza powiewa tak wiele polskich flag. Od czasu mojego debiutu na Węgrzech coraz więcej polskich kibiców jeździ na wyścigi Formuły 1 i mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma."