Fura z wypasem i muza na full

Fura z wypasem, muza na full, laska na pokładzie lub kumple z paczki i niezrozumiała dla innych ambicja, aby zamknąć licznik - to kręci młodych kierowców. W niepamięć idą rady rodziców, opiekunów czy apele policji o rozsądek na drodze - tak rozpoczyna się wystosowany w czwartek policyjny apel.

Spowodowane brawurą młodych kierowców dwa tragiczne w skutkach wypadki z pięcioma śmiertelnymi ofiarami - to przyczyna wystosowanego w czwartek przez śląską policję apelu o ostrożność i rozwagę na drogach. Funkcjonariusze przypomnieli niedawne tragedie, by ostrzec przed konsekwencjami brawurowej jazdy.

Chcemy i musimy - jako policja - docierać do kierowców. Chodzi nam o to, by podkreślić, że w spowodowanych niefrasobliwością i letnim rozluźnieniem wypadkach tracimy wielu młodych, wartościowych ludzi - podkreślił Janusz Jończyk ze śląskiej policji.

Reklama

Dobrze rozumiemy, że czas wakacji to czas szczególnie atrakcyjny dla wielu młodych ludzi. Ale gdy niektórzy z nich wsiadają do dobrych, szybkich samochodów i chcą zaimponować kolegom albo jakiejś fantastycznej dziewczynie, zatracają rozsądek, który pozwala szczęśliwie dojeżdżać do celu - ocenił policjant.

Przypomniał też, że każdy kierowca, który przewozi samochodem pasażerów, bierze odpowiedzialność za ich życie i zdrowie. Właśnie brawurowa jazda młodych ludzi doprowadziła do dwóch tragicznych w skutkach zdarzeń, które szczególnie wstrząsnęły śląskimi policjantami.

W ubiegły czwartek w Gliwicach 18-latek wiozący oplem astrą czworo pasażerów, na drodze krajowej nr 88 utracił panowanie nad samochodem. Najpierw uderzył w podstawę tablicy ostrzegającej o "czarnym punkcie", potem w znak drogowy i przydrożne drzewo. Jego opel dachował.

Na miejscu zginęło troje pasażerów - dwóch 19-letnich chłopców i 18-letnia dziewczyna. Kierowca i 19-letni pasażer w ciężkim stanie przebywają w szpitalu. Jak ustalili policjanci, młodzi ludzie wracali z meczu.

Podobny wypadek miał miejsce dzień później we Wręczycy Wielkiej nieopodal Częstochowy. 22-letni kierowca volkswagena golfa, również wiozący czworo pasażerów, wypadł z zakrętu. W wyniku dachowania, na miejscu zginął 34-letni mężczyzna, po przewiezieniu do szpitala zmarła też 20-letnia dziewczyna. 21- letni pasażer oraz właściciel pojazdu z poważnymi obrażeniami trafili do szpitala.

Dwa tragiczne w skutkach zdarzenia, pięć osób nie żyje. Apelujemy do użytkowników dróg - szczególnie osób młodych - o ostrożność, rozwagę i realną ocenę swoich umiejętności. Wiadomo, że jedną z głównych przyczyn wypadków jest nadmierna prędkość. Tymczasem stosując się do przepisów, unikniemy wielu takich sytuacji - podkreślił Jończyk.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: czwartek | kierowca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama