Fotoradary nielegalne?
3 tysiące zdjęć zrobionych nowo zakupionymi fotoradarami straży miejskiej we Wrocławiu może trafić do kosza. Rzecznik Praw Obywatelskich zakwestionował prawo straży do karania kierowców mandatami za zbyt szybką jazdę.

Strażnicy są przekonani, że racja jest po ich stronie. Pewny swoich racji jest też rzecznik.

Powstał więc spór, który musi rozstrzygnąć MSWiA. Kierowcy, którzy już zapłacili za zrobione przez straż zdjęcia żałują, że to zrobili.
O tym czy straż ma uprawnienia do korzystania z fotoradarów dowiemy się w połowie grudnia. Gdyby okazało się, że straż nie może tego robić, na zakupie nowych urządzeń miasto straciłoby prawie milion złotych.
Wrocław z fotoradarów obsługiwanych przez straż miejską zamierzał uczynić sobie źródło stałego dochodu. Fotoradar można było napotkać nie tylko na trójnogu przy samochodzie straży, jak np. w Warszawie, ale... w cywilnym samochodzie!
Kamera znajduje się za szybą samochodu i z zewnątrz jest prawie niewidoczna. - Gdy ktoś się bardziej przyjrzy, to zauważy, że w samochodzie znajdują się jakieś dodatkowe urządzenia, ale tak normalnie to są one praktycznie niwidoczne - mówi jeden ze strażników. - Cała kamera znajduje się za szybą i zza szyby wykonywane jest zdjęcie. Samochód normalnie się parkuje i robi zdjęcia.