Formuła 1 wraca po wakacyjnej przerwie

W niedzielę na torze Spa-Francorchamps po wakacyjnej przerwie odbędzie się wyścig Formuły 1 o Grand Prix Belgii, 13. runda mistrzostw świata. Po dwunastu liderem jest Brytyjczyk Lewis Hamilton z teamu Mercedes GP.

Rok temu przed rywalizacją w Belgii liderem cyklu także był Hamilton, który triumfował na torze w Spa, a później po raz drugi z rzędu wywalczył tytuł mistrzowski.

W tym roku po słabszym początku sezonu, gdy w czterech pierwszych wyścigach zwyciężył jego partner z teamu Niemiec Nico Rosberg, wrócił do formy. Wygrał ostatnio Grand Prix Austrii, Wielkiej Brytanii, Węgier oraz Niemiec i prowadzi w klasyfikacji mając 19 pkt przewagi nad Rosbergiem. Trzeci jest Australijczyk Daniel Ricciardo z Red Bulla ze stratą 84 pkt do lidera.

Reklama

Dopiero na czwartej i piątej pozycji są kierowcy zespołu Ferrari Fin Kimi Raikkonen - strata 95 pkt i czterokrotny mistrz świata Niemiec Sebastian Vettel - 97 pkt.

Przerwę wakacyjną wszystkie teamy wykorzystały na prace modernizacyjne w bolidach. Ferrari zapowiada, że w drugiej części sezonu liczy na poprawę osiągów silnika, Honda deklaruje, że ich jednostka napędowa instalowana w bolidach McLarena już nie będzie tak bardzo zawodna jak dotychczas, Red Bull także zapowiada zmiany.

Cicho jest tylko w ekipie mistrzów świata - Mercedes GP. Bez szumnych zapowiedzi inżynierowie niemieckiego teamu pracowali nad poprawą aerodynamiki, sporo uwagi poświęcili także jednostce napędowej. 

Inżynierowie wszystkich teamów nadal szukają sposobu na dorównanie osiągami silnikom Mercedesa, które od ponad dwóch lat są kluczem do zwycięstw Rosberga i Hamiltona. Na razie ta sztuka w pewnym stopniu udała się ekipie Ferrari, ale włoski team zapowiada, że szykuje niespodziankę. Pokaże ją jednak nie w Belgii, tylko podczas Grand Prix Włoch 4 września.

Belgijski tor w Spa został zbudowany w 1921 roku, przez pierwsze cztery lata odbywały się na nim tylko wyścigi motocyklowe. Później pojawiły się samochody. Na początku lat 70. tor został uznany za zbyt niebezpieczny i rywalizację przeniesiono do Nivelles (odbyły się dwa wyścigi) i Zolder (dziesięć). W 1983 roku GP powróciła na zmodernizowany tor w Spa.

W 1998 roku podczas deszczowej niedzieli miał miejsce jeden z największych karamboli w historii F1. Zaraz po starcie, po przejechaniu pierwszego zakrętu zajmujący jedną z czołowych pozycji Brytyjczyk David Coulthard wpadł w poślizg na śliskiej i mokrej nawierzchni, odbił się od bandy i wpadł w środek stawki, zderzając się z innymi kierowcami. Tor został zablokowany, kierowcy jadący z tyłu z powodu ograniczonej widoczności wpadali na siebie.

Tylko sześć pierwszych samochodów nie zostało uszkodzonych, pozostałych szesnaście nie nadawało się do jazdy. Wyścig przerwano i powtórzono start przy użyciu zapasowych bolidów. Mimo groźnie wyglądającego zdarzenia, nikomu nic się nie stało.

W 2003 roku GP Belgii nie odbyło się z powodu wprowadzonego w Belgii zakazu reklamowania wyrobów tytoniowych. Trzy lata później impreza także wypadła z kalendarza MŚ, gdyż na torze prowadzono kolejne prace modernizacyjne.

W 2014 roku w Belgii triumfował Australijczyk Daniel Ricciardo z teamu Red Bull-Renault. To było trzecie zwycięstwo tego kierowcy w sezonie. Ricciardo był jedynym, któremu udało się pokonać duet Mercedesa GP; Hamiltona i Rosberga. Drugie miejsce zajął Rosberg, a trzecie Fin Valtteri Bottas z teamu Williams.

Rok temu wygrał Hamilton, drugi był Rosberg, a trzeci Francuz Romain Grosjean (Lotus). Pecha miał Vettel, na jedno okrążenie przed końcem wyścigu, gdy jechał jako trzeci, w jego bolidzie doszło do pęknięcia tylnej prawej opony. Niemiec zwolnił i został sklasyfikowany na 12. pozycji.

Pomimo tego Vettel lubi startować w Belgii na Spa-Francorchamps. "Tam są wszystkie rodzaje zakrętów, bardzo szybkie, średnie i takie, na których trzeba mocno dohamować. Są spore różnice w wysokości, chwilami ma się wrażenie, że jedziesz w kolejce górskiej. Także pogoda jest nieprzewidywalna, a to zapowiada loterię z oponami. Pomimo tego Spa jest jednym z moich ulubionych torów" - deklaruje Vettel.

Czołówka klasyfikacji generalnej F1 sezonu 2016 (po 12 z 21 wyścigów):

 1. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes GP)        217 pkt

 2. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes GP)               198

 3. Daniel Ricciardo (Australia/Red Bull)           133

 4. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari)              122

 5. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari)               120

 6. Max Verstappen (Holandia/Red Bull)              115

 7. Valtteri Bottas (Finlandia/Williams-Mercedes)    58

 8. Sergio Perez (Meksyk/Force India-Mercedes)       48

 9. Felipe Massa (Brazylia/Williams-Mercedes)        38

10. Nico Huelkenberg (Niemcy/Force India-Mercedes)   33

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy