Ford wprowadza nowy system. Rowerzyści mają czuć się bezpieczniej

W ciepłe dni rośnie ryzyko sytuacji, w której dochodzi do kolizji między osobą jadącą na rowerze, a kierowcą chcącym wysiąść z auta. Ford postanowił opracować system, który będzie zapobiegał tego typu przypadkom.

Wakacje i letnia pogoda sprzyjają temu, że na drogach możemy spotkać wielu rowerzystów. Oczywiście wiąże się to również z rosnącym zagrożeniem ewentualną kolizją z ich udziałem. Bardzo często wina w takich sytuacjach leży po stronie nieostrożnych kierowców. W efekcie nawet zwykłe otwieranie drzwi może prowadzić do bardzo nieprzyjemnych sytuacji. Rozwiązaniem tego problemu zajął się Ford. 

Ford z systemem ostrzegającym przed rowerzystami

Specjalny system, opracowany przez amerykańskiego producenta, nazywa się Exit Warning. Dzięki radarowi umieszczonemu z tyłu auta, ma on ostrzegać o obiektach zbliżających się w stronę samochodu z prędkością powyżej 6,4 km/h. Oznacza to więc, że funkcja będzie wykrywać np. biegaczy czy właśnie rowerzystów. Jeśli system uzna, że istnieje ryzyko kolizji, powiadomi o tym podróżujących autem za pomocą sygnału dźwiękowego oraz ostrzeżeń na zestawie wskaźników i bocznym lusterku. 

Reklama

Z założenia system ma działać, jedynie kiery samochód jest zaparkowany. Funkcja ma być aktywna przez 3 minuty po wyłączeniu silnika. Choć tego typu rozwiązanie powinno kojarzyć nam się z samochodem miejskim, to pierwszym modelem, do którego trafi z pewnością z miastem się nie kojarzy. System pojawi się w 2024 roku i zadebiutuje w... Mustangu. 

Bezpieczeństwo można zwiększyć otwierając drzwi w sposób "holenderski"

Problem z kolizjami, których uczestnikami są rowerzyści oraz wysiadający z auta kierowcy, szczególnie widoczny jest w krajach zachodnich. Od lat systematycznie przybywa tam osób podróżujących na rowerach. Jak widać na powyższym przykładzie, producenci pracują nad rozwiązaniami, które mają pozwalać na uniknięcie nieprzyjemnych sytuacji, ale swoje (i rowerzystów) bezpieczeństwo możemy zwiększyć również w bardziej "tradycyjny" sposób.

Wystarczy zastosować się do metody "Dutch reach", która nazywana jest również "holenderskim otwieraniem drzwi". W skrócie polega ona na tym, by przy wysiadaniu z auta drzwi otwierać tą ręką, która jest od nich bardziej oddalona. W przypadku kierowcy oznacza to więc prawą rękę. Otwieranie drzwi w ten sposób wymusza obrót ciała, a to ułatwia spojrzenie przez ramię, a także szybką kontrolę sytuacji w bocznym lusterku. Dzięki temu możemy szybko upewnić się, czy w naszym kierunku nie nadjeżdża rowerzysta.

"Holenderski" sposób otwierania drzwi obowiązkiem?

Choć popularność tej metody rośnie, wielu kierowców wciąż z niej nie korzysta. Dotychczas wymóg stosowania "holenderskiego" otwierania drzwi jest wymogiem w Wielkiej Brytanii. Stosunkowo niedawno pojawiły się jednak plany, by odpowiednie przepisy wprowadzić również w Belgii. Stosowną ustawę w tej sprawie złożyli flamandzcy socjaldemokraci. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ford | rowerzyści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy