Ford Fiesta ST - jak ciepłe bułeczki
Dobry produkt obroni się sam - nawet w czasach kryzysu. Mimo nieustających spadków sprzedaży nowych aut w Europie, Ford zebrał na nową Fiestę ST dwa razy więcej zamówień niż zakładał.
Od marcowego debiutu Europejczycy zamówili już niemal 10 tys. egzemplarzy Fiesty ST - dwukrotnie więcej niż początkowo zakładano. Aby sprostać temu zapotrzebowaniu, koncern zdecydował o zwiększeniu produkcji modelu w kolońskiej fabryce o 15 proc., do 60 sztuk dziennie.
Popyt na Fiestę ST napędza rynek brytyjski (prawie 5,5 tysiąca sztuk) oraz - w mniejszym stopniu - szwajcarski i niemiecki. Te trzy kraje generują 87 proc. wszystkich zamówień na Starym Kontynencie.
Co ciekawe, 45 proc. egzemplarzy ma jeden z dwóch unikalnych odcieni nadwozia, zarezerwowanych dla Fiesty ST: Molten Orange lub Spirit Blue. 56 proc. nabywców wybiera wyższą wersję wyposażenia (ST2).
Na łamach magazynauto.pl znajdziecie cennik (patrz: ramka z prawej) i test Forda Fiesty ST.
msob