Ford F-150 Lightning o mocy 1 600 KM na Pikes Peak. Wygrał, choć musiał się zatrzymać
Ford F-150 Lightning SuperTruck to elektryczny samochód, którym w tym roku dział Ford Performance powraca na wyścig Pikes Peak. Choć auto zaliczyło po drodze usterkę i musiało się zatrzymać, i tak wygrało.
Ford F-150 Lightning SuperTruck to propozycja działu Ford Performance na tegoroczną edycję wyścigu Pikes Peak International Hill Climb. Impreza bywa nazywana "wyścigiem do chmur". Na dystansie 20 kilometrów samochody wspinają się z poziomu 1 440 metrów na wysokość 4 302 m.
Elektryczny pick-up został zaprojektowany przez dział Ford Desing oraz STARD. Samochód został wyposażony w szereg rozwiązań, które mają zoptymalizować osiągi auta. Wprowadzono różnego rodzaju rozwiązania aerodynamiczne, dzięki którym przy prędkości 241 km/h auto generuje siłę docisku o wartości ponad 2,7 tony.
Wrażenie robi również moc. Ford F-150 Lightning SuperTruck wyposażony jest w trzy sześciofazowe silniki STARD UHP oraz wysokowydajne ogniwa litowo-polimerowe NMC. Ford deklaruje, że auto generuje 1 600 KM mocy maksymalnej. "Nasza pogoń na szczyt jest podyktowana pragnieniem poprawy osiągów i udoskonalania naszych pojazdów elektrycznych oraz zwiększenia satysfakcji z jazdy naszych klientów" - powiedział Mark Rushbrook, globalny dyrektor Ford Performance.
Ford miał poważne oczekiwania względem F-150 Lightning SuperTruck. Model miał za zadanie poprawić wyniki zeszłorocznego występu SuperVana 4.2. Ten ustanowił czas przejazdu na poziomie 8 minut i 47.682 sekundy. SuperTruck pokonał trasę w 8 minut i 53,553 sekundy. Czas był gorszy, ale i tak pozwolił samochodowi Forda na pokonanie 61 konkurentów i tym samym wygranie wyścigu. A wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby nie fakt, że Ford zaliczył... usterkę. Kierowca zatrzymał się na 26 sekund, by wyłączyć i włączyć auto.
Warto dodać, że za kierownicą SuperTrucka zasiadł Romain Dumas, wieloletni uczestnik wyścigu Pikes Peak. Był to dla niego dziewiąty występ i zarazem drugi sezon w ekipie Ford Performance.