Elektryczny bus na szlaku do Morskiego Oka. Ruszyły testy

Przez dwa tygodnie na trasie do Morskiego Oka testowany będzie dostarczony przez polskiego producenta, elektryczny bus. To element porozumienia z obrońcami praw zwierząt, według których konie na tej trasie pracują zbyt ciężko.

Ruszyły testy elektrycznego busa na trasie nad Morskie Oko
Ruszyły testy elektrycznego busa na trasie nad Morskie OkoPaweł Murzyn East News

Od lat trwa spór między obrońcami praw zwierząt a fiakrami, którzy zawodowo wożą turystów nad Morskie Oko wozami zaprzęgniętymi w konie. Według tych pierwszych, konie pracują ponad swoje siły. W piątek 17 maja zorganizowano posiedzenie okrągłego stołu ws. transportu konnego z udziałem minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski i stron sporu. Wypracowano porozumienie, a jednym z jego punktów było uruchomienie testów pojazdu elektrycznego na trasie do Morskiego Oka.

Bus elektryczny nad Morskie Oko

Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego, cytowany przez Gazetę Krakowską poinformował, że bus będzie kursował nad Morskie oko z Palenicy Biełczańskiej i z Zakopanego. Będzie sprawdzany pod kątem wytrzymałości na usianych wieloma podjazdami i ciasnymi zakrętami górskich drogach. Sprawdzana będzie wytrzymałość baterii, liczba kursów, jakie da się wykonać na jednym ładowaniu oraz czas potrzebny na uzupełnienie energii w akumulatorach. Ogromną zagadką jest sprawność takiego auta zimą - już dziś wiadomo, że zaplanowano również takie testy.

Elektryczny pojazd dostarczył producent z SanokaPaweł Murzyn East News

Póki co nikt nie twierdzi, że taki pojazd miałby zastąpić konie. Jest testowany pod kątem zaoferowania nowego rozwiązania dla osób niepełnosprawnych. Jeśli testy zakończą się sukcesem, TPN rozpisze przetarg na zakup takiego pojazdu by udostępnić go turystom mającym trudność z dotarciem do Morskiego Oka. Docelowo TPN chce, by taki pojazd kursował regularnie i wykonywał co najmniej kilka kursów dziennie.

Jaki bus jeździ na drodze do Morskiego Oka?

Testowany pojazd to Automet MiniCity Electric, czyli autobus wyprodukowany przez firmę z Sanoka. Bazuje on na podwoziu do zabudowy Mercedesa Sprintera. Może przewieźć do 16 osób, a jego zasięg to 200 km. Ma napęd na jedną oś, co stawia pod znakiem zapytania jego sprawność na górskich szlakach w okresie zimowym.

Zmiany w zasadach wykorzystywania koni na szlaku na Morskie Oko

Przypomnijmy, że zawarte 17 maja porozumienie między Ministerstwem Klimatu i Środowiska oraz przedstawicielami wozaków i organizacji prozwierzęcych, zawiera 12 punktów, które mają pomóc rozwiązać obecny konflikt. Testy elektrycznego busa to tylko jedno z wielu ustaleń.

Kompromis przewiduje, że obciążenia dla koni zostaną ponownie przeliczone przez osobę wskazaną wspólnie przez Tatrzański Park Narodowy, organizacje społeczne i samorząd. TPN ma także wstrzymać czasowo wydawanie kolejnych licencji dla fiakrów. W kolejnym punkcie wozacy zobowiązali się do wydłużenia do 60-minut odpoczynku koni na górnym przystanku, czyli na Włosienicy.

TPN ponadto zainstaluje czujniki badające korelację między temperaturą i wilgotnością na przystanku początkowym na Polanie Palenicy oraz na Włosienicy. Urządzenia te mają informować o przekroczeniu parametrów, które mogą być groźne dla zdrowia koni. Komisja weterynaryjna ma wyznaczyć nowe warunki, bezpieczne dla pracy koni na trasie w powiązaniu z zainstalowanymi czujnikami. Ustalono też, że do okresowych badań koni zostanie przyjęta piąta osoba - kolejny lekarz weterynarii. Komisja weterynaryjna będzie badała konie nie tylko przed sezonem, ale dodatkowo wyda rekomendacje po letnim sezonie. Komisja weterynaryjna ma też wydać rekomendacje dotyczące podkuwania koni.

TPN zobowiązał się też do zorganizowania spotkania w sprawie możliwości rekreacyjnego wykorzystania koni w innych miejscach parku, np. w Dolinie Kościeliskiej. Takie spotkanie zostanie wyznaczone w ciągu kolejnych 30 dni. Kolejny punkt dotyczy obniżenia limitu osób na wozie. Do tej pory na wozie mogło jechać 12 osób dorosłych i dwoje dzieci. Teraz będzie to 10 osób. Po ponownym przeliczeniu obciążeń dla koni może zapaść decyzja o ewentualnych dalszych rekomendacjach w tej sprawie.

Hulajnogą wjechał pod samochód. 10-latek miał sporo szczęściaPolicjaPolicja
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas