Elektryczne busy za 3,2 mln już nie będą wozić turystów nad Morskie Oko
Elektryczne busy nie będą już woziły turystów nad Morskie Oko. Planowo samochody wrócą na tę trasę dopiero wiosną. Dokładny termin zależy jednak od warunków atmosferycznych.

W skrócie
- Elektryczne busy za 3,2 mln zł zostały wycofane z trasy do Morskiego Oka na okres zimowy z powodu trudnych warunków atmosferycznych.
- Początkowo wysokie ceny biletów zniechęciły turystów, którzy liczniej wybierali tradycyjne zaprzęgi konne.
- Możliwe skrócenie trasy zaprzęgów konnych zależy od zakupu kolejnych busów elektrycznych i decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Cztery elektryczne 19-osobowe busy zostały kupione za niemal 3,2 ml zł przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Od długiego weekendu majowego samochody kursowały z Centrum Edukacji Przyrodniczej Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) w Zakopanem do Włosienicy, a także z parkingu na Palenicy.
TPN przestrzelił z ceną biletów
Kursowanie elektryczne busy zaczęły od falstartu bo TPN przesadził z ceną. Bilet w jedną stronę z Zakopanego kosztował 100 zł przy zakupie online i 110 zł w punkcie informacji turystycznej. Powrót to koszt 90 zł lub 100 zł w punkcie.
Cena biletu na kurs z Palenicy do Włosienicy (pokrywający się trasą wozów) wynosił 80 zł. Powrót wyceniono na 60 zł. W cenie jest bilet do TPN (11 zł normalny), jadąc bryczką za bilet do TPN trzeba zapłacić dodatkowo.

Innymi słowy, 4-osobowa rodzina chcąca dostać się elektrycznym busem z Zakopanego do Włosienicy i nim wrócić musi się liczyć w wydaniem 760 zł. Jeśli dojedzie busem spalinowym (15 zł od osoby) czy własnym autem na parking w Palenicy i dalej pojedzie elektrykiem, to zapłaci 560 zł. Jeśli jedziemy własnym samochodem, trzeba doliczyć koszt parkingu (50-80 zł w zależności do terminu).
W efekcie w długi majowy weekend busy stały niemal bezczynnie, co skłoniło TPN do obniżenia cen. Cena spadła o 10 zł niezależnie od trasy i kierunku.
Wprowadzono również zniżki dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny (30 proc.) i dla dzieci, młodzieży do 18. roku życia oraz seniorów (20 proc.). Dzieci do 4 roku życia podróżowały bezpłatnie, podobnie jak osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie.
To wpłynęło na popularność. W całym sezonie, który zaczął się długim weekendem majowym skorzystało z nich niemal 12 tys. pasażerów. Największym zainteresowaniem cieszyły się linie z Zakopanego do Włosienicy oraz bezpłatne przejazdy dla osób z niepełnosprawnościami. Średnia frekwencja na trasach wyniosła 75-80 proc. - podaje TPN.
Kończy się kursowanie elektrycznych busów nad Morskie Oko
Teraz busy przejdą planowane przeglądy techniczne, a na trasę wrócą dopiero wiosną, zapewne znów na długi weekend na początku maja. Zimą trasa do Morskiego Oka pokryta jest śniegiem, do tego jest wąska i panuje na niech duży ruch pieszy. Stąd decyzja o wycofaniu busów.
Kiedy elektryczne busy wrócą na trasę?
Jak przekazała Magdalena Zwijacz-Kozica z TPN, dokładny termin zimowej przerwy "elektryków" zależy od pogody.
Przewozy busami elektrycznymi obecnie uzależnione są od warunków panujących na drodze do Morskiego Oka, związanych z bezpieczeństwem przewozów. Jeśli warunki na to pozwolą, będą kontynuowane, przy czym liczba kursów i godziny odjazdów zostaną zmienione ze względu na krótszy dzień i szybciej zapadający zmrok
Na trasie do Morskiego Oka na zimę zostają zaprzęgi
Zimą nad Morskiego Oko nadal będzie można dotrzeć zaprzęgami konnymi. To może być jednak z ostatnich okazji. Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce bowiem skrócenia trasy konnej zaledwie do Wodogrzmotów Mickiewicza. Konie pokonywałyby wtedy tylko 3 a nie 7 km trasy. Pozostałą część trzeba będzie pokonać piechotą lub... busem.
Skrócenie trasy dla zaprzęgów konnych będzie jednak możliwe po pozyskaniu środków na zakup kolejnych elektrycznych busów.








