Droga na S1 osunęła się spod kół. Naprawa będzie kosztować grube miliony

Drogowcy przystąpili do prac naprawczych na odcinku S1, w którym jezdnia osunęła się spod kół na skutek silnych opadów i dodatniej temperatury. Remont 400-metrowego odcinka drogi ekspresowej w Lalikach pochłonie miliony złotych. Kiedy droga zostanie oddana do użytku?

Wielki remont na S1. Droga osunęła się do rzeki

Fragment drogi ekspresowej S1 na odcinku Laliki - Zwardoń od lat wymagał naprawy. Finalnie doszło do poważnego uszkodzenia jezdni oraz korpusu drogowego. Zdaniem ekspertów z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Silne odpowiedzialne są za to silne opady deszczu i dodatnia temperatura, które doprowadziły do nasiąknięcia gruntu. Na 400-metrowym fragmencie doszło do utraty stateczności gruntu i korpusu oraz osunięcia muru oporowego, a także krawędzi jezdni.

Grunt na drodze S1 osuwa się od kilku lat. Na naprawę nie było pieniędzy

GDDKiA potwierdziła, że o pierwszych oznakach problemu informowano w 2019 roku. Już w tamtym czasie drogowcy chcieli zająć się naprawą drogi, jednak wszystkie oferty zebrane w dwóch przetargach znacznie przekraczały budżet, co uniemożliwiło wyłonienie wykonawcy. Wykonawcy nie udało się wybrać. Następnie we wrześniu 2021 roku ogłoszony został przetarg na wykonanie dokumentacji, który objął łącznie cztery lokalizacje z podobnymi uszkodzeniami. Ponownie jednak, ze względu na zbyt drogie oferty, przetarg zakończył się niepowodzeniem. 

Reklama

W 2022 roku w wyniku przetargu udało się wyłonić firmę do opracowania dokumentacji korpusu z pierwotnym terminem zakończenia przypadającym w maju 2023 roku. Ostatecznie ze względu na konieczność uregulowania spraw własności związanych z gruntami pokrytymi wodami, termin opracowania dokumentacji wydłużono do października 2023 roku.

GDDKiA znalazło wykonawcę. Remont pochłonie grube miliony

Roboty budowlane na zniszczonym fragmencie S1 wykona firma Usługi Transportowo Drogowo Mostowe Jan Opitek z Chełma Śląskiego. Głównym kryterium przy wyborze wykonawcy była cena (wartość kryterium - 60 proc.) oraz przedłużenie gwarancji jakości (wartość kryterium - 40 proc.). Zadaniem wykonawcy jest usunięcie uszkodzeń korpusu drogowego na ok. 400-metrowym odcinku, a następnie jego wzmocnienie i odtworzenie. Dzięki tym działaniom przywrócona zostanie pełna funkcjonalność drogi, a ponadto zapewniona będzie ochrona przed dalszym zniszczeniem. Zgodnie z umową naprawa ma kosztować 17,7 mln zł, a zakończenie prac planowane jest w kwietniu 2025 roku.

Zniszczona droga na S1. Drogowcy przygotowali objazd

Do czasu wyłonienia wykonawcy miejsce zostało zabezpieczone przed dalszym namakaniem. Dodatkowo wprowadzono na tym odcinku drogi ruch wahadłowy z sygnalizacją świetlną, co pozwoliło odciążyć jezdnię. Taka organizacja ruchu obowiązywała do momentu wybudowania bypassu między odcinkiem S1 i równoległym fragmentem drogi gminnej.

Objazd przygotowany przez drogowców umożliwia rozpoczęcie głównych prac naprawczych, tj. rozbiórkę korpusu drogowego do poziomu terenu rodzimego. Podczas tego etapu prac materiał z rozbiórki będzie oceniany pod kątem możliwości ponownego zastosowania w nowej konstrukcji korpusu drogowego. Jego odbudowa ma zostać przeprowadzona w technologii gwarantującej bezpieczne i bezawaryjne użytkowanie.

Przewiduje się również wykonanie strefy przejściowej nasypu i dobudowę nasypu do już istniejącego. Zaprojektowano wykonanie w podstawie nasypu materaca geosyntetycznego z geosiatek oraz kruszywa zabezpieczającego przed podsiąkaniem kapilarnym wody z podłoża. 

Następnie konstrukcja nawierzchni drogi zostanie odtworzona zgodnie z wytycznymi zawartymi w katalogu typowych nawierzchni podatnych i półsztywnych.  Całość zakończy wprowadzenie docelowej organizacji ruchu. Odtworzone zostanie oznakowanie poziome i pionowe wraz z urządzeniami BRD. Tymczasowy łącznik objazdu będzie rozebrany, a wykorzystywana w nim droga gminna – odtworzona.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GDDKiA | droga s1 | remont drogi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy