Dożywocie za promile!

Czas pobłażania dla pijanych kierowców dobiega w Polsce końca. Od pierwszego lipca wchodzą w życie zmiany w Kodeksie Karnym, które mają ukrócić wciąż, niestety, powszechny proceder wsiadania za kółko po kilku głębszych.

Nowe przepisy zaostrzają kary dla kierowców, którzy spowodowali wypadek pod wpływem alkoholu lub innego środka odurzającego, a także tych, którzy zbiegli z miejsca zdarzenia. Dotychczas wyroki w takich sprawach kończyły się przeważnie kilkuletnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Od 1 lipca sąd będzie miał obowiązek dożywotnio odebrać prawo jazdy każdemu, kto po pijanemu spowoduje wypadek, w następstwie którego inna osoba poniesie śmierć lub dozna ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jedynymi odstępstwami od tej reguły będą "sytuacje wyższej konieczności" czyli takie, gdy kierujący pod wpływem alkoholu kierowca wsiadł za kółko, by np. ratować czyjeś zdrowie i życie. Wówczas sąd będzie mógł zarządzić np. karę pieniężną (wpłacaną przez oskarżonego na konto Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Postpenitencjarnej), której wysokość wynosić może nawet 100 tys. zł. Na tym nie koniec zmian.

Reklama

Karę pieniężną będzie też mogła zostać obciążona osoba, która dopuściła do prowadzenia samochodu przez nietrzeźwego kierowcę. W nowym kodeksie karnym przewidziano również wyższe kary dla kierowców-recydywistów, którzy po raz kolejni przyłapani zostaną na prowadzeniu w stanie nietrzeźwości, lub będą prowadzić samochód z orzeczonym wyrokiem zakazującym im prowadzenia pojazdów mechanicznych. Tego typu wykroczenia mogą skutkować karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kary dla kierowców | kara | promile
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy