Dopłata do auta elektrycznego. Nawet 40 tys. zł dofinansowania
Jeszcze w 2024 roku będzie można dostać dofinansowanie do zakupu samochodu elektrycznego. Każdy, kto kupi elektryka, może dostać nawet 40 tys. złotych. To efekt zmian, które nastąpiły w Krajowym Planie Odbudowy.
Spis treści:
Ministrowie finansów poszczególnych krajów członkowskich UE zaakceptowali proponowane przez Polskę zmiany w Krajowym Planie Odbudowy, na które - 2 lipca zgodziła - się już Komisja Europejska. Oznacza to, że do Polski popłynie wkrótce ponad 30 mld zł. Część tej kwoty przeznaczona zostanie na dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych, które ruszyć mają jeszcze w tym roku. Nie będzie też podatków od samochodów spalinowych. Polska szykuje się waśnie do złożenia dwóch wniosków dotyczących wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy. W sumie chodzi o ponad 30 mld zł. Jak powiedziała dziś w TVP Info minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz:
Teraz przygotowujemy się do złożenia dwóch wniosków - chcemy w jedno okienko wrzucić dwa kolejne wnioski, drugi i trzeci, po to, aby pod choinkę były kolejne wypłaty. To będą większe wypłaty niż w przypadku pierwszego wniosku, kiedy wypłata wyniosła 27 mld zł. To będzie powyżej 30 mld zł, ale ile dokładnie, to zależy od postępu w inwestycjach i reformach
Środki, o których uruchomienie stara się Polska, przeznaczone zostaną m.in. na "cały zestaw inwestycji infrastrukturalnych", jak np. budowa elektrowni wiatrowych na Bałtyku czy modernizacja linii kolejowych.
Co dalej z podatkami od samochodów. Jest zgoda UE
Pełczyńska-Nałęcz przypomniała, że akceptacja zmian w KPO to dobre wiadomości dla polskich kierowców. Pierwotne zapisy Krajowego Planu Odbudowy, akceptowane jeszcze przez rząd Mateusza Morawieckiego, zakładały bowiem wprowadzenie w Polsce podatku od posiadania samochodu spalinowego i - płaconej przy rejestracji pojazdu - opłaty "klimatycznej". Unijna zgoda na polskie propozycje zmian w KPO oznacza zastąpienie cyklicznego - naliczanego corocznie - podatku od posiadania samochodów zmianami w sposobie naliczania akcyzy (pobierana jednorazowo przy sprowadzeniu pojazdu na terytorium Polski) i wprowadzenie dopłat do zakupu samochodów elektrycznych.
Otwartą pozostaje jednak kwestia wspomnianej opłaty klimatycznych, które - teoretycznie - mogłyby uderzyć w polskich kierowców. Jak na tę sprawę zapatruje się minister funduszy i polityki regionalnej?
Opłata środowiskowa już w Polsce jest, z kolei opłatę klimatyczną ciągle negocjujemy z Unią Europejską. Ale to jest coś innego, będzie ona albo jednorazowa, albo ponoszona przy przerejestrowywaniu, i będzie dotyczyć tylko przedsiębiorstw, i to dużych. Małych czy mikrofim, gdzie jest jeden samochód, nie będzie to dotyczyć, to będzie dotyczyć dużych korporacji z dużą flotą samochodów
Kiedy dopłaty do samochodów elektrycznych w Polsce?
Szefowa MFiPR mówiła także o dopłatach do samochodów elektrycznych. Jeszcze w ubiegłym miesiącu w Ministerstwie Klimatu usłyszeliśmy, że dopłaty mają być przeznaczone na zakup, leasing lub wynajem długoterminowy pojazdów zeroemisyjnych (elektrycznych). Przedstawiciele resortu potwierdzili też wcześniejsze doniesienia, w myśl których wysokość dotacji do zakupu używanego pojazdu wynosić ma nie więcej niż 40 tys. zł dla osoby fizycznej. Warunki to:
- limit cenowy używanego samochodu - 150 tys. zł,
- wiek - maksymalnie 4 lata.
Dla samochodów nowych dopłata miałaby wynosić 30 tys. zł. W przypadku leasingu czy wynajmu długoterminowego, wysokość wsparcia nie będzie mogła przekroczyć wielkości opłaty wstępnej, a limit cenowy objętych dofinansowaniem samochodów określono na 225 tys. zł.
Dopłaty ruszą jeszcze w tym roku, to będą dopłaty do samochodów ze średniej i nieco niższej półki; to nie mają być dopłaty dla ludzi bogatych, tylko dla zwykłych ludzi
Co dalej z Izerą? Pieniądze będą, ale do oddania
Minister rzuciła też nowe światło na przyszłość polskiej marki samochodów elektrycznych Izera. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, środki które mogą zostać przeznaczone na wsparcie inwestycji, przesunięte zostały z części grantowej do części pożyczkowej. W jej opinii było to niezbędne dla urealnienia planów inwestycji. W przeciwnym wypadku - zgodnie z ambitnym harmonogramem - fabryka polskich aut w Jaworznie musiałaby ruszyć w 2026 roku, co wydaje się skrajnie mało prawdopodobne.
Środki są dostępne, można dokonać zasilenia kapitałowego Izery, ale decyzja jest w rękach Ministerstwa Aktywów Państwowych. Wiem, że są rozmowy z partnerami chińskimi
Dodała również, że w jej opinii decyzja dotycząca przyszłości spółki ElectroMobility Poland, fabryki samochodów elektrycznych w Jaworznie i marki Izera to kwestia najbliższych tygodni.