Donald Tusk zapowiada kontrole na granicy z Niemcami. Znamy datę
Na wielomiesięczne, stopniowe zaostrzanie kontroli granicznych przez Niemcy zdecydowanie odpowiedział premier Polski. Podczas sejmowej debaty poprzedzającej głosowanie nad wotum zaufania, Donald Tusk zaznaczył, że wprowadzenie częściowych kontroli na polsko-niemieckiej granicy jest bardzo prawdopodobne. Podał także wstępną datę.

W skrócie
- Premier Donald Tusk zapowiada możliwość wprowadzenia kontroli na granicy z Niemcami w odpowiedzi na decyzję niemieckiego rządu o zaostrzeniu kontroli.
- Nowe przepisy nakładają obowiązek posiadania dokumentu tożsamości, dowodu rejestracyjnego oraz polisy OC przy przekraczaniu granicy.
- Częste kontrole negatywnie wpływają na polskie firmy, pracowników transgranicznych i kierowców, powodując korki i opóźnienia.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Od 6 maja 2025 roku zaczęły obowiązywać nowe przepisy dotyczące przekraczania granicy między Polską a Niemcami. Wjazd na terytorium Niemiec wiąże się teraz z obowiązkową kontrolą dokumentów - wymagane jest posiadanie dokumentu tożsamości, dowodu rejestracyjnego pojazdu oraz aktualnej polisy OC. Dodatkowo funkcjonariusze niemieckich służb celnych mają prawo sprawdzić zawartość kabiny samochodu oraz bagażnika.
Rząd krytykuje kontrole na granicy polsko-niemieckiej
Jak dotąd decyzja niemieckiego rządu o zaostrzeniu kontroli granicznych spotkała się z krytyką zarówno ze strony części niemieckich polityków, jak i przedstawicieli polskich władz. Swoje zdanie w tej kwestii przedstawił m.in. Maciej Duszczyk, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, który zaznaczył, że po skutecznym zamknięciu przez Polskę szlaku migracyjnego przez Białoruś, dalsze kontrole po stronie niemieckiej nie mają uzasadnienia. Teraz głos w tej sprawie zabrał również premier Donald Tusk.

Polska także zamknie granice dla Niemiec? Tusk prowadzi rozmowy
Podczas sejmowej debaty poprzedzającej głosowanie nad wnioskiem o wotum zaufania dla jego gabinetu, premier poruszył kwestię presji migracyjnej oraz kontroli granicznych. Wyraźnie podkreślił, że jeśli sytuacja na granicy ulegnie pogorszeniu, a presja migracyjna będzie narastać, nie zawaha się podjąć decyzji o wprowadzeniu tymczasowej kontroli również na granicy z Niemcami. Premier dodał, że prowadził już rozmowy na ten temat z przedstawicielami innych krajów.
Jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze tego lata takie częściowe kontrole na granicy z Niemcami wprowadzimy
W swoim przemówieniu Donald Tusk zwrócił uwagę na 26-procentowy spadek liczby zawróceń z Niemiec w porównaniu do ostatniego roku rządów PiS. Jak zaznaczył, niemal wszystkie przypadki dotyczą osób, które otrzymały wizy oraz zezwolenia na pracę w Polsce, lecz nie miały prawa do pobytu w innych państwach Unii Europejskiej. Premier jednocześnie podkreślił, że ewentualne częściowe lub całkowite zamknięcie granicy z Niemcami może nieść negatywne skutki dla polskich obywateli, zwłaszcza mieszkańców regionów przygranicznych.
Dobrze wiecie, co to znaczy dla Polek, Polaków mieszkających w strefie nadgranicznej, jak wiele Polek i Polaków mieszka w Polsce, pracuje w Niemczech lub odwrotnie. Chcemy uniknąć perturbacji i kłopotów dla setek tysięcy ludzi od Dolnego Śląska po Szczecin
Na niemieckich kontrolach tracą polskie firmy i pracownicy
Tymczasem, już teraz polscy kierowcy masowo zgłaszają problemy i utrudnienia związane z kontrolami. Choć są one przeprowadzane wyrywkowo, ich częstotliwość jest nieprzewidywalna, a samo ich istnienie nie tylko powoduje korki w okolicach przejść granicznych, lecz także znacząco komplikuje wykonywanie pracy. Każde zatrzymanie ciężarówki niesie ze sobą ryzyko opóźnień w dostawach, co może prowadzić do strat finansowych oraz zakłóceń w harmonogramach logistycznych.
Nowe zasady odbiły się negatywnie również na tysiącach pracowników transgranicznych, którzy codziennie dojeżdżają do pracy po niemieckiej stronie granicy. Dla tych osób dodatkowe kontrole wiążą się z wydłużonym czasem podróży oraz wzrostem stresu spowodowanym nieprzewidywalnością sytuacji. Zarówno zawodowi, jak i prywatni kierowcy coraz częściej skarżą się na powstające korki i długie kolejki, będące skutkiem wyrywkowych kontroli przeprowadzanych przez niemieckie służby.