Do Warszawy wrócił smog. Strefa czystego transportu nie działa?
Wprowadzenie strefy czystego transportu w centrum Warszawy miało poprawić jakość powietrza i przynieść ulgę mieszkańcom. Jednak wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego, smog wrócił do stolicy. Czy jest to wina nieszczelnego systemu kontroli SCT?
Strefa czystego transportu w Warszawie zaczęła działać 1 lipca i jest obecnie jedyną taką strefą w Polsce. Obejmuje ona większość Śródmieścia oraz przylegające do niego fragmenty Woli, Ochoty, Saskiej Kępy, Grochowa i Pragi. Ulice wyznaczające granice strefy są z niej wyłączone. Na teren SCT nie mogą wjeżdżać samochody z silnikami benzynowymi wyprodukowane przed 1997 rokiem oraz z silnikami Diesla sprzed roku 2005.
Z zakazu wyłączone są jednak obecnie pojazdy należące do osób mieszkających na terenie strefy oraz osób zameldowanych w Warszawie i płacących tam podatki (zakładając, że pojazd kupili przed 1 stycznia 2024 roku). Wyłączenie dotyczy także pojazdów zabytkowych, specjalnych oraz należących do seniorów. Według stołecznego ratusza realnie do SCT legalnie wjedzie więc tylko około 3 proc. samochodów mnie niż przez ustanowieniem strefy. Ich właściciele mogą jednak przekroczyć granice strefy cztery razy w roku (gdzie jeden raz oznacza całą dobę) bez obaw o nałożenie na nich kary.
Od wprowadzenia strefy czystego transportu minęły już trzy miesiące i "Gazeta Wyborcza" postanowiła sprawdzić, ilu kierujących zostało już ukaranych za nielegalny wjazd na jej teren. Okazało się, że ani jeden. Co prawda straż miejska ma za zadanie stale monitorować teren SCT, ale nawet zmasowane kontrole nie zakończyły się mandatami. Przykładowo 26 września przeprowadzono taką akcję i sprawdzono 293 pojazdy - kierowcy 64 proc. z nich otrzymało pouczenia, zaś 36 proc. kierujących nie usłyszało nawet reprymendy.
To częściowo efekt wielu wyjątków, dzięki którym właściciele najstarszych samochodów mogą legalnie poruszać się po strefie. Co prawda powinni oni nakleić na przedniej szybie samochodu naklejkę informującą o wyłączeniu, ale za jej brak nie grożą żadne konsekwencje. Inny powód braku mandatów to założenia, zgodnie z którymi działali do tej pory funkcjonariusze:
Jednak w październiku ma zakończyć się okres ulgowy i strażnicy miejscy mają zacząć wystawiać kary za wjazd do SCT pojazdem niespełniającym wymogów. Grozi za to do 500 zł.
Fakt, że straż miejska nie karze kierowców za nielegalny wjazd do strefy czystego transportu, a także to, że nadal funkcjonariusze dysponują tylko jedną mobilną kamerą, pozwalającą na przesiewowe typowanie pojazdów niespełniających wymogów, "Gazeta Wyborcza" łączy z powrotem smogu do Warszawy:
Zdaniem "GW" powodem jest połączenie się smogu "ze spalania drewna" z tym komunikacyjnym. Po rozładowaniu się porannego korka, jakość powietrza wróciła do normy, ale też wzrosła temperatura powietrza. Czy wystawianie mandatów kierowcom za nielegalny wjazd do SCT wpłynie na jakość powietrza w Warszawie? Według ratusza, po uruchomieniu SCT prawo wjazdu do niej straciło tylko 3 proc. pojazdów, które wcześniej po Warszawie jeździły. Nie ma więc co liczyć na znaczące zmniejszenie natężenia ruchu.