Decyzja sądu. Motocykliści nie stracą prawa jazdy!
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie wydal bezprecedensowy wyrok, jaki ucieszy zapewne setki motocyklistów, którzy nie zawsze stosują się do przepisów...
Jak informuje "Rzeczpospolita" sąd uznał, że "kierowca nie może ponosić negatywnych konsekwencji faktu, iż uprawnienia do kierowania pojazdami różnych kategorii stwierdzone są w jednym dokumencie". Co to oznacza w praktyce?
Sprawa dotyczyła kierowcy, w przypadku którego sąd orzekł roczny zakaz prowadzenia pojazdów kategorii A. Mężczyzna oddając swoje prawo jazdy w wydziale komunikacji jednocześnie wystąpił o wydanie dokumentu potwierdzającego uprawnienia do kierowania samochodami osobowymi.
Starosta oddalił wniosek argumentując, że w myśl obowiązującego prawa urząd nie może wystawić prawa jazdy osobie, w stosunku do której obowiązuje sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Kierowca odwołał się od decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, ale te uznało argumentację Starosty. Wówczas sprawa trafiła do sądu administracyjnego.
Sąd uznał, że przepisy mówiące o zakazie wydawania prawa jazdy osobom objętym sądowym zakazem prowadzenia pojazdów konkretnej kategorii nie mogą mieć miejsca w przypadku kierowców posiadających już uprawnienia do prowadzenia samochodów osobowych.
W uzasadnieniu wyroku czytamy m.in., że to sąd karny a nie organ administracji (w tym przypadku Starosta) orzeka o zakazie prowadzenia pojazdów. Organ administracji nie może więc rozszerzać wymiaru kary.
Sąd podkreślił również, że posiadanie prawa jazdy kategorii B nie jest zależne od posiadania uprawnień kategorii A, w przypadku utraty tego ostatniego nie ma więc podstaw do cofnięcia uprawnień do prowadzenia samochodów.
Wyrok dotyczy przyłapanych na drogowym szaleństwie "motocyklistów", w przypadku których sąd orzeknie czasowy zakaz prowadzenia jednośladów. Jeśli ci posiadają już prawo jazdy kategorii B, nie będą się musieli obawiać jego utraty. Natomiast przekroczenie limitu punktów oznacza utratę prawa jazdy wszystkich kategorii.
