Dealer sprzedał to samo auto 13 klientom. Grozi mu dożywocie

Przyjmował zamówienia i nigdy ich nie realizował - taki model sprzedaży aut upodobał sobie właściciel komisu samochodowego w Filadelfii. Mężczyzna zawsze miał dobrą wymówkę, by odroczyć termin dostawy i tym sposobem, na przestrzeni kilku lat, oszukał ponad 120 klientów. Biznesplan idealny? Teraz grozi mu dożywocie.

Dealer oszukał 120 osób. Doprowadzenie go przed sąd zajęło kilka lat
Dealer oszukał 120 osób. Doprowadzenie go przed sąd zajęło kilka lat123RF/PICSEL

Czasami przyjmował tylko zaliczki, a innym razem pobierał pełne kwoty, by następnie w przekładać termin dostawy w nieskończoność. Taki model sprzedaży aut za pośrednictwem internetowej platformy nieuczciwy dealer samochodów używanych z Filadelfii (Stany Zjednoczone) prowadził od 2019 do 2023 roku. Jak wykazało śledztwo prowadzone przez ministerstwo sprawiedliwości, na przestrzeni kilku lat mężczyzna oszukał ponad 120 klientów na kwotę ok. 2,5 mln dolarów (ok. 9,8 mln zł).

Ten handlarz nie miał skrupułów

W nielicznych przypadkach handlarz dostarczał samochody swoim ofiarom, jednak sfinalizowanie transakcji było pełne niedogodności. Kiedy klienci mocno naciskali na dostarczenie auta, oszust stwierdzał, że odeśle im zaliczkę. Jak wynika z opowieści Davida Sodermanna, który przesłał oskarżonemu zaliczkę na dwa kampery, zwrot pieniędzy trwał blisko 2,5 roku.

Zawsze miał jakąś wymówkę. Robił zdjęcia, jak odsyła pieniądze FedExem, ale nigdy nie trafiały one na pocztę. To wszystko było tylko wielkim przedstawieniem.
komentuje w rozmowie z Associated Press poszkodowany.

Jedno auto sprzedał 13 klientom

Jak ustalili prokuratorzy, mężczyzna nie miał również problemu z tym, by jeden samochód sprzedać kilkunastu klientom. Mowa o kamperze zbudowanym na bazie Forda Transita, dostosowanym do transportu osób z niepełnosprawnościami. To właśnie takie osoby najczęściej padały ofiarą handlarza.

Oszukał ponad 120 osób. Grozi mu dożywocie

Za prowadzenie nieuczciwej działalności i dokonania kilkuset oszustw, oskarżonemu grozi do 170 lat pozbawienia wolności oraz grzywna w wysokości 2,75 mln dolarów. (ok. 10,8 mln zł).

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas