Dacia Logan czy Skoda Fabia?
Jesteśmy żałośni. Gorzkie słowa, lecz spoglądając przez pryzmat naszej najnowszej motoryzacyjnej historii, to jedne z bardziej obiektywnych wniosków. Oczywiście potęgą motoryzacyjną nie byliśmy nigdy, a jednak wciąż pamiętamy czasy, gdy mury polskich fabryk opuszczały (prawie) polskie samochody.
To prawda, że jakość była pojęciem względnym, a konstrukcja mocno zaawansowana wiekiem. Za taki stan rzeczy obarczano "dziwne czasy", a co odważniejsi wskazywali jako winną "głupią komunę". Potem nastały lata dziewięćdziesiąte, komunę skrupulatnie rozganiano, ale głupota pozostała...
Nie zdało egzaminu stare przysłowie, w myśl którego Polak jest mądry po S(z)kodzie. Nic bardziej mylnego. Czesi zrobili nam niespodziankę w 1991 nawiązując współpracę z grupą VW. Jak na tym wyszli wiemy wszyscy. Nam udało się jednak znaleźć odpowiedniejszego partnera dla rodzimej FSO - koncern, który większość rodaków znała głównie z wytwarzania żelazek i innych pokrewnych sprzętów. Gdy w 1995 roku sprzedano akcje FSO koreańskiemu Daewoo, wielu z niedowierzaniem kręciło głową. Początki były obiecujące, ale już po 5 latach okazało się, że malkontenci mieli absolutną rację.
Koreańczycy znikli równie szybko jak się pojawili, a Polakom po raz kolejny pozostał problem, co zrobić z konającą fabryką. W ubiegłym roku zapadła decyzja by sprzedać firmę Ukraińcom. Podpisano umowę z AvtoZAZ. Co nas jeszcze czeka? Trudno oprzeć się wrażeniu, że kroczymy po polu minowym. Chcielibyśmy bardzo, aby nasze obawy okazały się bezpodstawne, jednak z takim bagażem doświadczeń trudno jest optymistycznie patrzeć w przyszłość...
Do czeskich sukcesów zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale ostatnio następna bratnia nacja minęła nas w biegu. Szczęście po raz kolejny uśmiechnęło się do kogoś innego - reanimowano Dacię. Oczywiście przyglądając się historii, dzisiejsza owocna współpraca z Renault nikogo nie może dziwić. Obie firmy zawsze łączył sporo.
Pokusiliśmy się, więc o raczej nietypowe porównanie. Zestawiliśmy ze sobą produkty dwóch marek, którym udało się przetrwać kapitalistyczne czystki - Skoda Fabia vs. Dacia Logan. Który lepszy?
Logan, jaki jest, każdy widzi. Wielu mówi o nim "uroczy", ale nie brak i głosów, że nowa Dacia nie powinna pokazywać się na ulicy przed godziną dwudziestą drugą. Te ostatnie zdanie wygłaszają przeważnie zakompleksione marudy. Pudełkowate kształty nie są wprawdzie ostatnim krzykiem mody, ale całość komponuje się całkiem schludnie.
Stylistyka Fabii jest spokojniejsza i nie wzbudza takich kontrowersji. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że oba samochody "chodzą" w trochę innej wadze. Żeby było taniej (co nie znaczy TANIO) do porównania wybraliśmy Fabię hatchback, krótszą od Logana o ponad 20cm...
Skoda i Dacia podchodzą do klientów w podobny sposób. Głównym atutem jest cena. Krótki bilans pozwala szybko wyłonić faworyta, jest nim - Logan. Podstawowa Fabia to wydatek ok. 32,7 tys. zł. Znośnie, ale Dacia startuje już od 27 tys. zł. "Piątka" to spora różnica, chociaż wyposażenie obydwu pojazdów będzie niemal identyczne. Jedna poduszka powietrzna, kierownica, cztery koła, kilka drzwi, szyby i jeszcze parę innych przydatnych gadżetów.
Zatem czy opłaca się dorzucać pięć tysięcy "ekstra", by mieć na masce znaczek "zielonej strzały"? I tak, i nie.
Różnica zauważalna jest przede wszystkim we wnętrzu. Jeżeli brać pod uwagę jakość użytych materiałów, spasowanie i ergonomię, to Skoda o lata świetlne wyprzedza konkurenta. Deska rozdzielcza wykonana jest z dużo lepszych plastików (częściowo przyjemnie miękkich), a elementy obsługi rozmieszczono wygodniej niż w Dacii. Nie ustrzeżono się jednak paru niedociągnięć. Stosując dobrej jakości tworzywa trzeba jakoś "wyjść na swoje" i Czesi znaleźli na to pewien sposób. Wszystko, co wykonano z solidnego plastiku zostało maksymalnie... zminimalizowane. Dotyczy to w szczególności klamek wewnętrznych i pokręteł służących do obsługi systemu wentylacji, przy których nakrętka od "coli" wielkością aspirować może do miana Koloseum. Nie do końca przyjemnie prezentują się też cyferblaty zegarów, do których "zawiniętych" cyferek trzeba się niestety przyzwyczaić.
Wystarczy jednak przesiąść się za kierownicę Dacii by głosy krytyki w stosunku do Skody umilkły. Rumuńsko-francuski eksperyment pod względem wykończenia, łagodnie mówiąc, nie zachwyca. Niepodzielnie panuje szary, twardy plastik, spasowany w raczej przypadkowy sposób. Jeśli priorytetem są koszty, ergonomia schodzi na dalszy plan, co daje się zauważyć. Konsola środkowa zamiast łagodnie pochylać się w stronę kierującego, "ucieka" w kierunku maski, przez co obsługa znajdujących na niej pokręteł wymaga odrywania pleców od oparcia. Podobnie nierozważnie umieszczono chociażby pokrętło do ustawienia wysokości świateł, i nie do końca wiadomo czy powinno się je obsługiwać lewa ręką, czy... nogą. Niemniej, funkcji tej używa się stosunkowo rzadko i nie jest to jakiś poważne utrudniający życie mankament.
Dacia nie sprawia jednak wrażenia samochodu z "trzeciej ligi". Fakt, że tnąc koszty zastosowano kilka "prowizorek", ale pomijając te niedociągnięcia auto oferuje naprawdę sporo. Logan jest mistrzem przestrzeni. Pudełkowate nadwozie, duży rozstaw osi czy np. płaska podłoga w 2 rzędzie siedzeń sprawiają, że auto jest bardzo przestronne. Czwórka pasażerów podróżować będzie wygodnie, a i przy pięciu osobach nie powinno być powodów do narzekań. Pod tym względem sporo kompaktów może brać przykład z Logana. Narzekać można jedynie na kiepskie trzymanie boczne (wygodnych) przednich foteli i wręcz tragiczne (niewygodnej) tylnej kanapy. Mimo to w kategorii przestrzeń Logan może śmiało konkurować z paroma znacznie większymi od siebie autami - ze Skodą wygrywa na pewno.
Dla rodzin, zawsze niezwykle ważny jest bagażnik. Tu pojawia się pewien problem. Skoda z racji pięciodrzwiowego nadwozia, oferuje zdecydowanie mniej - tylko 275l. Logan jak na sedana przystało dysponuje aż 510 litrami. Tyle teorii. W praktyce jest nieco inaczej. W Fabii możemy np. złożyć oparcia tylnej kanapy i zapakować do środka przedmiot o dużych gabarytach. Tego komfortu nie zapewnia Dacia, gdyż za oparciem kanapy znajduje się szeroka rozpórka (permanentny brak możliwości złożenia oparcia). Także zawiasy głęboko wnikają do wnętrza, co skutecznie ogranicza możliwości wykorzystania przestrzeni bagażowej. Podsumowując - jeśli planujemy przeprowadzkę i wożenie szafek to praktyczniejsza okaże się Fabia, jednak w codziennej eksploatacji, 510l. Logana nie są w stanie zapełnić nawet najobfitsze zakupy.
Do poruszenia pozostaje jeszcze kwestia osiągów. Dwa auta - dwie odmienne koncepcje. Czesi oferują nam motor o pojemności 1,2 l. i mocy 54KM., który jest oszczędny (średnio 6l./100km), ale ograbiony z jednego cylindra, bardzo niechętnie zabiera się do pracy. Wynik 18,4 s. do 100km/h to koszmar, chociaż w ruchu miejskim Fabia radzi sobie przyzwoicie.
Dacia w porównaniu do Czecha, to niemal sportowiec. 75KM bulgoczących sobie w czterech 'garach' o łącznej pojemności 1,4l., zapewnia autu odpowiednią dynamikę. 13 sekund do "setki" to rozsądny wynik. Samochód jest nadspodziewanie żwawy, a dobrze dobrane przełożenia w porównaniu z dorosłym silnikiem, pozwalają wybrać się poza miasto bez obawy o wyprzedzanie. Niestety, każdy wie, że w życiu nie ma nic za darmo. Logan pali średnio o litr więcej niż Skoda.
Wielka szkoda, że w porównaniu tym nie bierze udziału żadna rodzima marka. Jeszcze całkiem niedawno zestawienie takie nie mogłoby się odbyć chociażby bez Poloneza, a dzisiaj? Niestety, czas nie dla wszystkich okazał się łaskawy - zabrakło szczęścia, sprytu, rozsądku...
Nie brakuje opinii, że aby kupić dzisiaj fabrycznie nowy samochód, trzeba być niespełna rozumu. Na szczęście, ani Skoda, ani Dacia nie narzekają na brak nabywców. Nie sposób jednak wskazać, który samochód jest lepszy. Auta prezentują bowiem, zgoła odmienne koncepcje.
Skoda cieszy się lepszą renomą, chociaż wyposażenie standardowe łagodnie mówiąc, nie zachwyca. Niemniej lepszy image to w kraju, gdzie za szczyt motoryzacyjnych osiągnięć wielu wciąż jeszcze uważa golfa serii drugiej, duża zaleta. Dźwięk słowa 'Dacia' u większości budzi mieszane uczucia, jednak Logan ze swoimi rdzewiejącymi na potęgę poprzednikami nie ma nic wspólnego. W porównaniu z Czechem oferuje także nieporównywalnie więcej przestrzeni, mocniejszy silnik i bardziej przystępną cenę. Należy jednak wiedzieć, że decydując się dziś na nowego Logana kupujemy samochód wyprodukowany w 2005 roku, ponieważ koncern Renault nie oferuje jeszcze rocznika 2006.
Które auto wybrać? Na tym etapie zapewne każdy ma swojego faworyta. Sytuacja jeszcze się komplikuje, jeśli dodać, ze za cenę podstawowej Fabii powinniśmy bez trudu kupić Dacię z "najwyższej półki" (ze wspomaganiem kierownicy, centralnym zamkiem i 'elektryką'). Czy warto? Decyzja należy do was. Paweł Rygas