Czy ciężarówki w Polsce wiozą śmierć?
Trzeba w końcu powiedzieć to wprost. Ciężarówki wiozą śmierć! Fatalne, dziurawe, kręte i wąskie drogi, na nich masy wielotonowych tzw.Tir-ów, których kierowcy jeżdżą za długo i za szybko, bo inaczej stracą pracę... To musi się źle skończyć!
Przykłady? Proszę bardzo. Tylko dzisiaj agencje doniosły o kilku wypadkach z udziałem ciężarówek, w których kilkanaście osób doznało obrażeń, a kilka zginęło.
Na trasie Suwałki-Augustów doszło do zderzenia samochodu osobowego z TIR-em. Kierowca osobowego citroena zmarł po przewiezieniu do szpitala. Na drodze wprowadzono ruch wahadłowy.
Na krajowej siódemce za Białobrzegami w kierunku Warszawy na prostym odcinku drogi ciężarówka najechała na tył żuka, spychając go do rowu. Pięć osób, które jechały tym samochodem zostało rannych. Tam również trzeba było wprowadzić ruch wahadłowy.
Nadal zablokowana jest droga krajowa numer jeden między Zgierzem a Łęczycą. W nocy doszło tam do karambolu z udziałem ciężarówki, autobusu i dwóch ciągników siodłowych. Zginęły tam dwie osoby, a cztery zostały ranne.
Utrudnienia na obwodnicy Krakowa. Na wysokości zjazdu w kierunku Skawiny, samochód ciężarowy zablokował dwa pasy ruchu. Policja przepuszcza w kierunku Wieliczki i Rzeszowa tylko samochody osobowe. Droga może być zablokowana jeszcze przez 2 godziny.
Autobus wiozący uczniów z gimnazjum nr 92 w Warszawie zderzył się z TIR-em na drodze nr 10 koło Torunia. Sześć osób z lekkimi obrażeniami trafiło do szpitala.
"Do wypadku doszło około południa w miejscowości Obrowo. Autobus wiozący 44 uczniów oraz dwoje nauczycieli i rodziców z nieznanych na razie przyczyn zderzył się z ciężarówką scania przewożącą materiały budowlane" - powiedział rzecznik kujawsko-pomorskiej straży pożarnej Paweł Frątczak.
Do szpitala przewieziono troje uczniów, kierowcę i pilota autokaru oraz kierowcę ciężarówki. "Doznali oni lekkich obrażeń i nic nie zagraża ich zdrowiu i życiu" - dodał rzecznik straży.
Na miejscu wypadku policja ustala jego okoliczności i przyczyny. Trasa nr 10 w Obrowie koło Torunia będzie zablokowana co najmniej do godziny 15, a ruch w tym czasie skierowany zostanie objazdami wytyczonymi przez policję.
Nie mamy sieci autostrad, którymi Tiry mogłyby podróżować szybko i bezpiecznie. Wielkie ciężarówki podróżują drogami, które nie są do tego przystosowane, powodują korki i zmuszają do niebezpiecznego wyprzedzania.
Dlaczego ciężarówki nie są wożone pociągami? Czy polskie koleje są tak drogie, że opłaca się tracić czas i spalać drogi olej napędowy na polskich drogach?
A jeśli rachunek ekonomiczny nie przemawia do polskich firm transportowych, to może powinien się tym zająć rząd, który właśnie połowę pieniędzy przeznaczonych na drogi przekazał na infrastrukturę kolejową?!
Jedno jest pewne. Trzeba coś zrobić, bowiem nadal będą ginąć ludzie. I to najczęściej niewinni, bo kto ma szanse w starciu z ważącą kilkanaście ton ciężarówką?!