Czołgi sprzedają się lepiej niż auta. Niemiecki gigant ma nowy plan

Części do czołgów i bojowych wozów piechoty, zamiast komponentów dla przemysłu motoryzacyjnego. Rheinmetall – niemiecki potentat w produkcji uzbrojenia – szuka sposobu na skokowe zwiększenie wydajności. Ucierpieć może niemiecki przemysł motoryzacyjny, ale zyska europejskie bezpieczeństwo.

Leopard 2 to jeden ze sztandarowych produktów koncernu Rheinmetall. Jeszcze przed wybuchem konfliktu na Ukrainie Polska eksploatowała blisko 250 takich wozów w różnych wariantach
Leopard 2 to jeden ze sztandarowych produktów koncernu Rheinmetall. Jeszcze przed wybuchem konfliktu na Ukrainie Polska eksploatowała blisko 250 takich wozów w różnych wariantachPawel WodzynskiAgencja SE/East News

Wygląda na to, że terapia szokowa, jaką administracja Donalda Trumpa funduje ostatnio przedstawicielom Unii Europejskiej, przynosi też pozytywne skutki. Media donoszą właśnie o planach giganta zbrojeniowego – koncernu Rheinmetall - który zamierza przestawić produkcję w dwóch zakładach z cywilnej na zbrojeniową.

Czołgi zamiast części do samochodów? Niemiecki przemysł zmienia priorytety

Jak informuje agencja Reuters, plany Rheinmetall to efekt konferencji bezpieczeństwa, jaka odbyła się w ubiegłym tygodniu w Monachium. Jej efektem ma być tworzony właśnie plan obrony Starego Kontynentu przed zbrojną agresją Rosji z mniejszym niż zakładano do tej pory zaangażowaniem ze strony USA.

Na konferencji w Monachium przedstawiciele nowej amerykańskiej administracji podnieśli poprzeczkę stawianą przez poprzedników, domagając się wzrostu wydatków na obronność ponoszonych przez państwa członkowskie NATO do 5 proc. PKB. Tymczasem zaledwie 23 z 32 krajów sojuszu wydaje dziś na wojsko i zbrojenia 2 proc. PKB.

Wolą czołgi od samochodów. Broń sprzedaje się lepiej niż auta

W przypadku Rheinmetall chodzi o dwa zakłady – w Berlinie i Neuss - których obecna produkcja skupia się wyłącznie na rynku cywilnym. Obie fabryki produkują dziś części dla niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego. Branża automotive zmaga się jednak z poważnymi problemami, a w związku z konfliktem na Ukrainie popyt na sprzęt wojskowy i uzbrojenie skokowo rośnie.

Bojowy wóz piechoty Puma / fot. Bundeswehramateriał zewnętrzny

Reuters zauważa, że po pierwszych trzech kwartałach 2024 roku (dane za pełny rok nie są jeszcze dostępne), zyski w dziale motoryzacyjnym Rheinmetall spadły o 3,8 proc. Dla porównania, zysk kooperacyjny wypracowany na głównym kierunku działania koncernu – handlem bronią i amunicją – praktycznie się podwoił (339 mln euro na koniec IV kwartału 2024 roku).

Warto dodać, że przed podobnym wyzwaniem - skokowego zwiększenia zdolności produkcyjnych - od dłuższego czasu stoi też polski producent ciężarówek Jelcz.

Wstępny plan (nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje) dotyczący fabryk w Berlinie i Neuss polega na uczynieniu z nich ”zakładów hybrydowych”, które w zależności od zapotrzebowania, mogłyby szybko zmieniać charakter produkcji z wojskowego na cywilny i odwrotnie. Przedstawiciele niemieckiego giganta nie zdradzili, co dokładnie miałoby opuszczać w najbliższych miesiącach bramy obu zakładów. Jasno zakomunikowano jedynie, że w żadnym z nich nie będzie produkowana amunicja.

Nie sprecyzowano też, kto miałby się zająć dotychczasową produkcją podzespołów na potrzeby przemysłu motoryzacyjnego. Niewykluczone, że w tym przypadku, dla obniżenia kosztów, zadania rozdzielone zostaną pomiędzy dostawców spoza Niemiec.

Czołgi zamiast tramwajów. Leopardy 2 powstaną w Görlitz

Gorączkowe szukanie zdolności produkcyjnych w dziedzinie sprzętu zbrojeniowego nie dotyczy wyłącznie koncernu Rheinmetall. W ostatnich dniach niemiecko-francuska grupa KNDS ogłosiła, że zamierza przejąć należącą obecnie do francuskiego producenta taboru kolejowego – firmy Alstom – fabrykę tramwajów w niemieckim Görlitz. Do końca 2027 roku zakład zostanie przestawiony na produkcję podzespołów do czołgów Leopard 2, bojowych wozów piechoty Puma i kołowych wozów opancerzonych Boxer.

Chińskie samochody podbijają polski rynekWydarzenia24Wydarzenia 24