Czesi nie lubią półśrodków. Zatrzymali polskiego złodzieja ciężarówką

Gdy Niemiec nie daje rady radiowozem, tam Czech wkracza z ciągnikiem siodłowym. Funkcjonariusze z Ústí nad Labem zdołali zatrzymać polskiego kierowcę Mercedesa. Mężczyzna nie dawał za wygraną, dopóki nie zmierzył się z 40-tonowym zestawem.

Złodziej samochodów uciekał z Niemiec

Akcja niczym z filmu “Szybcy i Wściekli", a to tylko pościg za polskim kierowcą, który był gotowy zrobić wszystko, by nie doszło do spotkania z niemieckimi funkcjonariuszami. Skradzionym Mercedesem GLE Polak uciekał w kierunku Drezna, a mundurowi próbowali zatrzymać go na różne sposoby. Niestety, nie pomogły nawet dwie policyjne blokady. Gdy złodziej z dużą prędkością wkroczył na terytorium Czech, łamiąc przepisy ruchu drogowego i stwarzając dla innych uczestników drogi wielkie zagrożenie, do akcji wkroczyły czeskie siły. 

Czeska policja nie miała wyboru. W poprzek drogi postawili TIR-a

Czesi, jak pokazuje ten przykład, nie akceptują półśrodków. Chcąc zatrzymać uciekiniera przy pierwszym podejściu, zarekwirowali ciężarówkę jednego z szoferów jadących w tym samym kierunku, a następnie zaparkowali ją w poprzek autostrady, całkowicie blokując przejazd. W spotkaniu z 40-tonowym zestawem Polak nie miał najmniejszych szans.

Reklama

Mimo wszystko kierujący Mercedesem spróbował swoich sił. Jak informuje portal 40ton.net, uciekinier spróbował przecisnąć się pomiędzy kabiną TIR-a, a betonowymi barierami. Auto przejechało, jednak po tym manewrze nie nadawało się już do dalszej jazdy. Mężczyzna został lekko ranny i szybko zatrzymany przez lokalnych funkcjonariuszy. Badania wykazały, że nasz rodak był pod silnym wpływem narkotyków. Aresztowany kierowca odpowie przed niemiecką prokuraturą.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: złodzieje samochodów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy