Co drugie nowe auto jest wadliwe? Szokujące dane!

Jeśli wydaje się wam, że zakup nowego samochodu gwarantuje ”spokój ducha” i długą bezproblemową eksploatację, jesteście w błędzie. Tylko w tym roku tzw. akcjami serwisowymi objętych zostało w naszym kraju blisko 265,5 tys. aut!

Biorąc pod uwagę, że rocznie sprzedaje się w Polsce około pół miliona nowych samochodów, można zaryzykować twierdzenie, że co drugie nowe auto jest wadliwe! Trzeba jednak pamiętać, że ogłaszane przez importerów akcje często dotyczą również starszych modeli, więc takie twierdzenie nie jest do końca prawdziwe.

Ciekawymi danymi dotyczącymi tzw. akcji serwisowych podzielił się właśnie Instytut Samar. Wynika z nich, że od 1 stycznia do 19 grudnia bieżącego roku w Polsce ogłoszonych zostało już 178 akcji przywoławczych - jedna na dwa dni!

Reklama

Zestawienie producentów, którzy zgłosili Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów najwięcej wykrytych problemów technicznych otwiera Mercedes. W tym roku polski importer niemieckiej marki ogłosił już 26 akcji przywoławczych. Drugie miejsce w niechlubnym rankingu zajmuje Citroen z wynikiem 15 ogłoszonych akcji nawrotowych. Podium zamyka Opel, który ogłosił do tej pory (do końca listopada - przyp. red.) ogłosił 13 akcji.

Wśród marek, które - przynajmniej oficjalnie - nie zaliczyły w tym czasie żadnej wpadki, znalazły się m.in.: Ssangyong, Aston Martin, Bentley czy Iveco.

Co ciekawe, zakup pojazdu renomowanej marki nie jest dziś żadną gwarancją braku problemów. W pierwszej piątce producentów, którzy wprowadzili na polski rynek najwięcej objętych zgłoszonymi do UOKiK usterkami pojazdów, znalazły się aż trzy marki premium!

Niechlubne zestawienie otwiera Toyota. W jej przypadku akcje naprawcze objęły w tym roku już 70 336 sprzedanych w Polsce samochodów. Dalej są kolejno: 2. Mercedes (43 219 pojazdów), 3. Volvo (32 909 pojazdów), 4. Ford (19 334 samochody) i 5. BMW (17 992 samochody). Na tym tle pozytywnie wyróżnia się Audi, które - jeśli wierzyć oficjalnym danym - wprowadziło na polski rynek "zaledwie" 812 wadliwych pojazdów.

Z dziennikarskiego obowiązku spieszymy jednak wyjaśnić, że zebrane przez Samar dane UOKiK w żadnym wypadku nie mogą być traktowane, jako wyznacznik usterkowości pojazdów poszczególnych marek. Świadczą one raczej o coraz wyższej kontroli jakości i poszanowaniu dla przepisów. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że wielu producentów obchodzi obowiązujące prawo (obliguje firmy do informowania o tzw. "produktach niebezpiecznych") stosując tzw. "ciche" akcje serwisowe. Informacje o wykrytych usterkach nie wychodzą wówczas poza serwisowe biuletyny techniczne, a odnotowane przez producenta usterki usuwane są bez wiedzy nabywców, przy okazji rutynowych przeglądów.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama