Chciał wieźć dzieci na wycieczkę. Nie wytrzeźwiał po meczu...

0,7 promila alkoholu miał w organizmie kierowca autokaru, który miał zawieźć dzieci ze szkoły w Tomaszowie (Lubuskie) na wycieczkę. Mężczyzna w drogę nie wyruszył, stracił prawo jazdy, a za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu do dwóch lat więzienia.

Jak poinformował w środę Arkadiusz Szlachetko z Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu, 52-latek tłumaczył się tym, że dzień wcześniej spożywał alkohol, kibicując polskiej reprezentacji w meczu ze Słowacją.

"Przez zaistniałą sytuację wyjazd opóźnił się. Przewoźnik zapewnił drugiego kierowcę, który bezpiecznie zawiózł dzieci do celu" - dodał Szlachetko.

Do tej sytuacji doszło we wtorek (15 czerwca br.). Policjanci z żagańskiej drogówki, udali się do Tomaszowa, skąd wpłynęło zgłoszenie o wyjeździe dzieci na wycieczkę szkolną.

Reklama

Funkcjonariusze skontrolowali stan techniczny pojazdu, dokumenty oraz trzeźwość kierowcy, który podjechał autokarem przed szkołę.

Okazało się, że 52-letni kierowca miał ponad 0,7 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna tłumaczył się tym, że dzień wcześniej spożywał alkohol kibicując polskiej reprezentacji w meczu ze Słowacją...

***

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy