Chcesz wrócić z imprezy rowerem? Weź z niego przykład i nie rób tego
Policjanci z wydziału ruchu drogowego KPP w Myśliborzu zatrzymali do kontroli rowerzystę. 67-latek był pijany i zapłacił wysoki mandat.
Poruszanie się jakimkolwiek pojazdem po spożyciu alkoholu jest złym pomysłem. Ba, czasem nawet spacer może się źle skończyć. Przekonał się o tym pewien rowerzysta.
Robi się coraz cieplej, więc aż chce się spędzać czas na świeżym powietrzu. Tak też pomyślał pewien 67-latek, który jechał sobie spokojnie rowerem. Traf chciał, że na jego drodze pojawił się patrol wydziału ruchu drogowego. Funkcjonariusze postanowili Pana sprawdzić i tu skończyły się żarty i jego podróż. Badanie alkomatem wykazało, iż rowerzysta miał w wydychanym powietrzu ponad 0,6 promila alkoholu.
Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie rowerzysta został ukarany mandatem, który według nowego taryfikatora wynosi 2500 zł.
Skontrolowany rowerzysta, można by rzec, że miał pecha. Załapał się bowiem na wyższy mandat, a niewiele brakowało do tego, aby ten mandat dostał niższy. Oczywistym jest, że w ogóle nie powinien wsiadać na rower pod wpływem, ale z punktu widzenia prawa rozróżniamy dwa stany upojenia alkoholowego.
Pierwszy z nich, zagrożony niższą karą, to stan po spożyciu alkoholu. Mamy z nim do czynienia w momencie, kiedy alkomat wykaże między 0,2 a 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Wszystko co powyżej 0,5 promila to stan nietrzeźwości i obligatoryjny mandat na 2500 zł.