Chcą nowego obowiązkowego systemu w samochodach. Wszystko przez dooring
Dooring to jedno z tych słów, które kierowcom często brzmią obco - jednak to zjawisko jest coraz częściej opisywane, dochodzi do niego zwykle w miastach. Chodzi o sytuację, w której cyklista lub użytkownik hulajnogi zderza się z nagle otwartymi drzwiami auta. Taki wypadek bardzo często kończy się poważnymi obrażeniami, bo rowerzysta nie ma szans na wyhamowanie, a gdy odbija w bok - wpada wprost pod koła innych pojazdów.

W skrócie
- Dooring to niebezpieczne zjawisko polegające na kolizji rowerzysty lub użytkownika hulajnogi z nagle otwartymi drzwiami zaparkowanego auta.
- Proponuje się wprowadzenie obowiązkowego systemu ostrzegania przy otwieraniu drzwi, który wykrywa nadjeżdżających cyklistów i alarmuje kierowcę lub pasażera.
- System mógłby znacznie zredukować liczbę wypadków w miastach oraz poprawić bezpieczeństwo rowerzystów i pieszych.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Nic dziwnego, że temat dooringu coraz częściej pojawia się w dyskusjach o bezpieczeństwie i systemach, które mają zapobiegać najgroźniejszym wypadkom w miastach.
Czym jest dooring?
Dooring to po prostu kolizja z otwartymi drzwiami samochodu. Klasyczny scenariusz: auto zaparkowane przy jezdni, kierowca albo pasażer odruchowo otwiera drzwi bez spojrzenia w lusterko, a w tym samym momencie nadjeżdża rowerzysta. Uciec w prawo zwykle się nie da, bo zaraz obok jest krawężnik albo zaparkowane samochody, w lewo też bywa niebezpiecznie, bo po sąsiednim pasie mamy ruch.
W odpowiedzi na rosnącą liczbę takich zdarzeń pojawił się pomysł wprowadzenia obowiązkowego systemu ostrzegania przy otwieraniu drzwi. Rozwiązanie, które do tej pory było dodatkiem w wybranych modelach, miałoby stać się standardem we wszystkich nowych samochodach.
Jak działa system ostrzegania przed dooringiem
Zasada działania takiego asystenta jest dość prosta, choć technicznie opiera się na zestawie czujników i elektronice podobnej do systemów martwego pola. Auto wykorzystuje radary, kamery lub czujniki ultradźwiękowe, by stale monitorować przestrzeń wzdłuż boków pojazdu.
Jeżeli system wykryje zbliżającego się rowerzystę, motocyklistę albo użytkownika hulajnogi, a równocześnie odnotuje próbę otwarcia drzwi, natychmiast reaguje. Może to być sygnał dźwiękowy, migające diody na panelu drzwi, ostrzeżenie na zestawie wskaźników, a w bardziej zaawansowanych konstrukcjach nawet krótkotrwałe "przytrzymanie" klamki, które fizycznie utrudnia gwałtowne otwarcie drzwi w niebezpiecznym momencie.
Kiedy system ostrzegania o rowerzystach będzie obowiązkowy?
Analizy różnych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem ruchu pokazują, że w miastach dooring odpowiada za znaczną część wypadków z udziałem rowerzystów i hulajnóg w strefie zaparkowanych pojazdów. Dlatego pojawił się pomysł, by system ostrzegania przy otwieraniu drzwi stał się obowiązkowy, podobnie jak wcześniej ABS, ESP czy nowe systemy asystujące.
Producenci pojazdów już od jakiegoś czasu oferują podobne rozwiązania jako element pakietów bezpieczeństwa. Obowiązek montażu w nowych samochodach sprawiłby, że system stałby się tak powszechny, jak dziś czujniki ciśnienia w oponach czy funkcja automatycznego hamowania.
Wracając do samego zjawiska dooringu. Rowerzyści również często przeceniają swoje możliwości, jadąc przy zaparkowanych samochodach zbyt szybko i zbyt blisko. Do tego dochodzą wąskie pasy ruchu, gęsto zaparkowane auta i brak wyraźnego oddzielenia drogi rowerowej od miejsc parkingowych. Nowy asystent nie zwalniały więc nikogo z myślenia, ale z pewnością ograniczyłby niebezpieczne skutki zderzenia rowerzysty z drzwiami zaparkowanego pojazdu.










