Ceny paliw. Czy mniej niż 6 zł za litr da się utrzymać?

Cena litra benzyny nie powinna przekroczyć sześciu złotych - twierdzi Krzysztof Romaniuk z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

Czy 6 zł za litr "pęknie"? / Fot: Włodzimierz Wasyluk
Czy 6 zł za litr "pęknie"? / Fot: Włodzimierz WasylukReporter

Jego zdaniem ceny paliw rosną z kilku powodów. Jednym z nich jest niestabilna sytuacja na Bliskim Wschodzie. Drugą przyczyną jest sezon huraganów w Stanach Zjednoczonych, który może zniszczyć instalacje do wydobycia i przetwarzania ropy naftowej.

Zdaniem Krzysztofa Romaniuka do wzrostu cen przyczynił się też światowy kryzys gospodarczy. Brak stabilności powoduje, że każda zła informacja może spowodować duże wahania cen paliw. Informacje o huraganach z USA, czy doniesienia z Iranu powodują panikę na rynkach.

W opinii Krzysztofa Romaniuka ceny nie powinny przekroczyć sześciu złotych za litr paliwa dlatego, że powyżej tego pułapu sprzedaż ze względu na dramatycznie malejący popyt przestałaby się opłacać. Natomiast ceny mogą spaść jeśli złotówka będzie się umacniać do dolara.

Romaniuk zwraca uwagę na malejący popyt na krajowym rynku. Dzieje się tak mimo cały czas rosnącego PKB. Zużycie benzyny spadło w tym roku o 3 procent, a zużycie oleju napędowego o 7 procent. Przyczyną może być wzrost akcyzy na paliwo oraz rozbudowująca się szara strefa. Według danych Polskiej Izby paliw płynnych za litr benzyny 95 - oktanowej trzeba dziś zapłacić nawet 5 złotych i 97 groszy, natomiast za litr oleju napędowego 5 złotych i 96 groszy.

Tymczasem eksperci biją na alarm, informując, że ceny paliw duszą branżę motoryzacyjną. Zdaniem prezesa Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Alfreda Franke kierowcy oszczędzają na czym się da. Rekompensatą za rosnące ceny paliw są oszczędności na naprawach serwisowych i częściach zamiennych. Alfred Franke uważa, że jeśli wysokie ceny paliw utrzymają się, branżę czeka recesja.

W zeszłych latach w tym sektorze gospodarki odnotowywano wzrost rzędu kilkunastu procent. W tym roku jest szansa na wzrost jedno lub dwuprocentowy. Franke zaznacza, że sprzedaje się coraz mniej części zamiennych, a właściciele warsztatów motoryzacyjnych mają coraz mniej zamówień.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas