Carlos Ghosn wychodzi z aresztu

Były prezes Nissana Carlos Ghosn w środę opuścił areszt w Tokio, gdzie przebywał od listopada w związku z podejrzeniami, że dopuścił się nadużyć finansowych. Wcześniej wpłacił kaucję w wysokości 1 mld jenów, czyli blisko 9 mln dolarów.

Ghosn opuścił budynek aresztu, mając na sobie robotniczy kombinezon, maseczkę na twarz, niebieską czapkę i okulary. Dzięki przebraniu pozostał nierozpoznany przez część czekających na jego pojawienie się dziennikarzy. Następnie wsiadł do minibusa i odjechał.

Oprócz wysokiego poręczenia majątkowego Ghosn musiał zgodzić się na zainstalowanie kamer przy wejściach do swojego domu, zakaz wysyłania i otrzymywania SMS-ów, zakaz korzystania z internetu, pozwolenie na korzystanie z komputera tylko w biurze swojego adwokata w dni powszednie oraz zakaz kontaktowania się z osobami związanymi z toczącym się wobec niego dochodzeniem.

Reklama

Ponadto Ghosn nie może opuszczać Tokio i musiał oddać paszport swojemu prawnikowi.

W środę tokijski sąd przychylił się do wniosku prawników Ghosna, domagających się dla swojego klienta, by na rozpoczęcie procesu mógł oczekiwać na wolności. Prokuratura odwołała się od tej decyzji, ale apelacja została odrzucona.

Media wskazują, że jest to zasługa nowego adwokata Ghosna, Junichiro Hironakiego, który w środowisku prawniczym dorobił się pseudonimu "Brzytwa" dzięki swojej skuteczności w bronieniu klientów. 

Reuters zauważa, że wyjście za kaucją po 108 dniach spędzonych w ciasnej, nieogrzewanej celi tokijskiego aresztu jest dla Ghosna ważne, ale nadal czeka go proces w kraju, w którym odsetek wyroków skazujących wynosi 99,9 proc. 

"Jestem niewinny i zamierzam bronić się w uczciwym procesie przed tymi nieuzasadnionymi (...) oskarżeniami" - przekazał w opublikowanym we wtorek oświadczeniu.

Były prezes Nissana jest podejrzany o zatajenie wynagrodzenia w wysokości ok. 9 mld jenów, czyli ponad 80 mln dolarów, w tym ponad 44 mln USD w latach 2011-2015. Śledczy informowali, że odkryli także inne nieprawidłowości, których miał się dopuścić Ghosn, takie jak używanie firmowych pieniędzy do celów prywatnych. Dodatkowo oskarża się go o naruszenie zaufania poprzez tymczasowe przeniesienie na Nissana jego prywatnych strat inwestycyjnych w wysokości ponad 16 mln dolarów w 2008 roku oraz zaniżanie swojego wynagrodzenia w sprawozdaniach finansowych za trzy lata podatkowe, od marca 2015 do marca 2018 roku.

Ghosn, twórca sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi, został aresztowany 19 listopada 2018 roku. Niespełna tydzień później rady nadzorcze Nissana i Mitsubishi odwołały go ze stanowiska prezesa. Pod koniec stycznia br. zrezygnował ze stanowiska prezesa i szefa rady dyrektorów w Renault, ale zachował stanowisko dyrektora.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy