BYD mierzy się ze skargami. Klienci czują się oszukani

Sławomir Matz

Sławomir Matz

Wojna cenowa nie bierze jeńców. Chiński BYD stał się obiektem skarg wśród konsumentów po kontrowersyjnym ruchu producenta.

BYD Seal 06 GT
BYD Seal 06 GTBYDmateriały prasowe

Klienci, którzy zainwestowali pieniądze w swój nowy, wymarzony samochód elektryczny BYD, stali się ofiarami wojny cenowej i masowo złożyli skargi. Jak podaje Reuters, popularny chiński portal gromadzący informacje o wadliwych produktach samochodowych i skargach konsumentów, zarejestrował ponad 4700 skarg na samochody BYD w dniach 11-17 lutego.

Dla porównania, w poprzednim tygodniu złożono około 150 skarg, a w całym styczniu było ich około 500. Gdyby tego było mało, samochody BYD zajęły 10 pierwszych miejsc na liście, która klasyfikuje modele według liczby otrzymanych skarg. Wśród nich znalazły się także modele BYD zaliczane do najlepiej sprzedających się, a więc Ocean i Dynasty.

BYD dominuje w rankingach aut, na które spłynęło najwięcej skarg.123 rf123RF/PICSEL

Jak poinformował producent, wszystkie zgromadzone skargi od klientów, przekazane zostały odpowiedniemu działowi w firmie, który zajmuje się ich rozpatrywaniem. Ich liczba, jak widać, jest przytłaczająca, więc z pewnością ich rozpatrywanie trochę będzie trwało.

Klienci czują, że przepłacili

Większość skarżących się klientów twierdzi, że przepłacili za swoje auta. Za przykład podaje się posiadacza hybrydowego sedana typu plug Seal 06 DM-i, który znalazł się wśród niezadowolonych z zakupu.

Reuters opisuje proces, którego ofiarą stał się jeden z klientów marki BYD, który przed zakupem samochodu wielokrotnie pytał sprzedawcy, czy w tym roku wyjdzie nowy model samochodu.

Klienci uważają, że zostali oszukani i przepłacili za swoje auta.123 rf123RF/PICSEL

Po dokonaniu zakupu swojego wymarzonego auta cieszył się nim niespełna pół miesiąca, ponieważ mniej więcej w tym czasie na rynek trafił model z zauważalnymi ulepszeniami bez żadnej różnicy w cenie. Sytuacja ta sprawiła, że klient poczuł się oszukany, zażądał darmowych ulepszeń i rekompensaty.

Opisany przypadek chińskiego klienta jest jednym z wielu. Właściciele skarżą się też np. na fakt wprowadzenia darmowych funkcji inteligentnej jazdy w większości modeli, podczas gdy wcześniej musieli za to słono zapłacić.

Wojna cenowa zbiera żniwo

Jak podaje Reuters, cała ta kuriozalna sytuacja to efekt wojny cenowej na chińskim rynku. Producenci robią wszystko, aby się utrzymać. Z tego powodu oferowane są bardzo konkurencyjne ceny z atrakcyjnymi ulepszeniami. Chińczycy wprowadzają również szybciej niektóre modele na rynek niż inne kraje.

Całe zamieszanie z cenami w Chinach rozpoczęło się od amerykańskiego producenta samochodów Tesla, który dwa lata temu obniżył ceny swoich modeli. Rozpoczęło to walkę pomiędzy producentami aut elektrycznych. Tesla sprzedała wtedy tysiące samochodów zyskując setki milionów dolarów.

Renault Symbioz w teście wideo. 1.6 pod maską, 5 l/100 km i regulowany bagażnikAdam MajcherekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?