Brytyjska policja nie może gonić przestępców, bo wciąż ładuje elektryczne radiowozy

Policja w Gloucestershire, która posiada największą w Wielkiej Brytanii flotę pojazdów bezemisyjnych, zmaga się od pewnego czasu ze sporymi problemami. Elektryczne radiowozy, których używają na co dzień funkcjonariusze, rozładowują się w trakcie służby. Zamiast łapać przestępców i patrolować okolice, mundurowi jeżdżą po mieście w poszukiwaniu wolnych ładowarek.

Brytyjska policja nie może gonić przestępców / Gloucestershire Constabular / Facebook
Brytyjska policja nie może gonić przestępców / Gloucestershire Constabular / Facebook  

Chris Nelson - komisarz policji w brytyjskim mieście Gloucester - udzielił wywiadu dla lokalnej gazety, w którym dosyć negatywnie wypowiada się na temat elektryfikacji pojazdów służbowych. Jego zdaniem bezemisyjne pojazdy może i mają wpływ na ekologię, ale niestety w dużej mierze utrudniają pełnienie obowiązków. Wszystko dlatego, że zbyt szybko się rozładowują.

Jako przykład przytacza tu historie funkcjonariuszy, którzy zamiast patrolować okolice i reagować na zgłoszenia, jeżdżą po mieście, bezskutecznie szukając wolnych ładowarek. Sytuacje takie nierzadko kończą się podmianą radiowozów elektrycznych na modele spalinowe.

Nelson dodaje przy tym, że w pełni rozumie i popiera walkę o klimat. Dowodem na to może być fakt, że miasto Gloucestershire posiada obecnie największą w Wielkiej Brytanii flotę pojazdów elektrycznych. Komisarz podkreśla jednak, że priorytetem policji jest walka z przestępczością, a wciąż rozładowujące się radiowozy skutecznie to zadanie uniemożliwiają.

Amerykańska policja też nie chce korzystać z samochodów elektrycznych

Problemy z elektrycznymi radiowozami nie dotykają jedynie brytyjskiej policji. Jakiś czas temu także amerykańscy funkcjonariusze wypowiedzieli się przeciwko elektryfikacji pojazdów służbowych.

Zdaniem zachodnich stróżów prawa, pojazdy tego rodzaju nie nadają się na radiowozy. Pomijając kwestie, że większość z dostępnych na rynku modeli jest po prostu za małych, problemem w codziennych obowiązkach okazuje się ich niewielki zasięg i konieczność długiego ładowania baterii.

Nie bez znaczenia są także kwestie finansowe związane z zakupem oraz eksploatacją samochodu elektrycznego. Według policjantów sam koszt nabycia przykładowej Tesli oraz jej pełne doposażenie operacyjne, to koszt nawet trzykrotnie wyższy, w porównaniu do tradycyjnego, spalinowego pojazdu.

***

Moto flesz - odcinek 45. Zakaz rejestracji aut spalinowych i nowe modele samochodówINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas