BIZON - przyszłość polskich służb. To autonomiczny pojazd na prąd

BIZON to bezzałogowy pojazd autonomiczny, który ma napęd elektryczny. Powstał z myślą o pracy na naturalnych lądowiskach, ale jego twórcy uważają, że sprawdziłby się również jako wsparcie straży pożarnej czy policji.

BIZON - polski pojazd do pracy na lądowiskach

BIZON jest autorską konstrukcją stworzoną przez Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych (ITWL) i firmę Dobrowolski sp. z o.o. (to producent specjalistycznych pojazdów, m.in. dla lotnisk). Pojazd powstał w ramach projektu finansowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR), a jego pierwotnym przeznaczeniem było monitorowanie i patrolowanie stanu nawierzchni naturalnych (trawiastych) lądowisk. 

Teraz jednak spółka stwierdziła, że możliwości pojazdu są znacznie większe i znalazłby on zastosowanie np. w policji czy straży granicznej. W związku z tym zdecydowano się na zbudowanie bardziej uniwersalnego prototypu - podaje portal infosecurity24.pl. Zaprezentowany on został na ostatnich targach Polsecure w Kielcach.

Reklama

BIZON - elektryczny napęd i lądowisko dla drona

Pojazd waży około 3 ton i ma napęd elektryczny. Ta masa wynika m.in. z umieszczenia w BIZON-ie akumulatora ołowiowego. W przyszłości ma on być zastąpiony przez akumulator litowo-jonowy, dzięki czemu masa pojazdu się zmniejszy - podaje wspomniany portal. Za wprawianie BIZON-a w ruch odpowiadają dwa silniki elektryczne o mocy 10 kW (nieco ponad 13,5 KM). W rozmowie z Radiem Kielce Michał Wąsiewicz z ITWL stwierdził, że pojazd może rozpędzić się do 40 km/h. Trzecia jednostka, generująca taką samą moc, jak dwie pozostałe, zapewnia sterowanie układem hydraulicznym zespołu pomiarowego.

Pojazd ma zwartą budowę. Charakteryzuje się też niewielkim naciskiem jednostkowym na grunt, a to dzięki systemowi kół z nakładkami. Oczywiście ma to związek z jego pierwotnym przeznaczeniem. Chodziło o to, by w czasie realizowanego pomiaru nie niszczył nawierzchni. Ponadto pojazd ma w swojej tylnej części osłoniętą klapami platformę, która stanowi lądowisko dla drona. Urządzenie o nazwie BZYG również zostało zbudowane przez ITWL. Pojazd ma także spore zdolności, jeśli chodzi o transport. W rozmowie ze wspomnianym radiem Michał Wąsiewicz stwierdził, że BIZON może zabrać na swój pokład do 4 ton sprzętu.

BIZON - autonomicznie i zdalnie

To jednak nie wszystko. Pojazd może poruszać się autonomicznie. ITWL stworzył system autopilota, który stanowi centrum całego BIZON-a i zarządza pozostałymi systemami i układami. Wspomaga go moduł wykrywania przeszkód (oddzielny komputer, który przetwarza dane uzyskane z lidarów, kamer itd.).

Urządzenie można obsługiwać także z poziomu komputera z zainstalowanym oprogramowaniem, które opracował ITWL. Standardowy zasięg łączności pojazdu z komputerem operatora (z zachowaniem widoczności anten) może wynosić 30 km, ale da się go zwiększych, dzięki transmitowaniu danych przez drona.

BIZON może sprawdzić się w zadaniach stawianych polskim służbom

Twórcy zaprezentowali swój pojazd jako "bezzałogową platformę do zadań specjalnych", która może stanowić wsparcie w działaniach takich służb jak straż pożarna czy policja. Bez wątpienia fakt, że jest to maszyna, którą można obsługiwać zdalnie, może stanowić atut w sytuacjach kryzysowych, takich jak np. atak terrorystyczny lub pożar budynku. Pojazd mógłby wjechać tam, gdzie dla człowieka istniałoby duże zagrożenie zdrowia czy życia. Z pewnością, dzięki swoim zdolnościom terenowym, znalazłby również zastosowanie w poszukiwaniach osób zaginionych, prowadzonych np. na bagnach. 

Pojazdy takie jak BIZON (choć to ciągle prototyp) pokazują, jak szybko następuje rozwój technologii. Jeszcze niedawno takie autonomiczne maszyny wydawały się pomysłami wyrwanymi z filmów sci-fi. Jak się jednak okazuje, jesteśmy bardzo blisko momentu, w którym maszyny tego typu będą powoli stawać się dla nas normalnością.

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy