Bez koła i hamulców, ale jedzie!

9 tygodni, ponad 300 mandatów i niemal 200 zatrzymanych dowodów rejestracyjnych. Takie są wyniki kontroli ponad 3250 autobusów turystycznych przeprowadzonych przez Inspekcję Transportu Drogowego w Polsce.

Autobus zjedzony przez rdzę
Autobus zjedzony przez rdzęRMF

Reporter RMF FM Mateusz Wróbel razem z ITD podsumowuje wakacje.

Jak się okazuje, największe zastrzeżenia inspektorów budziły między innymi źle działające hamulce i kiepski stan opon. Niektóre autobusy miały pękniętą szybę. W innych brakowało gaśnic lub oznaczeń wyjść awaryjnych i zawieszonych przy szybach młotków. Najgorzej pod tym względem wypadły dwa województwa: śląskie i małopolskie. W tym roku, jeden kierowca prowadził autobus pod wpływem alkoholu.

W okresie ubiegłorocznych wakacji inspektorzy skontrolowali prawie 3700 autokarów turystycznych i ukarali 733 kierowców mandatami karnymi. Zatrzymali wtedy 184 dowodów rejestracyjnych, a 5 kierowców prowadziło autobusy w stanie po spożyciu alkoholu. Jeżeli porównać te wakacje z zeszłorocznymi, okazuje się, że znacznie spadła liczba nałożonych mandatów.

25 sierpnia w Nowych Marżach na zjeździe z autostrady A1 inspektorzy zatrzymali do kontroli autokar z województwa mazowieckiego. W trakcie kontroli zaszło podejrzenie, że kierowca jest nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało 0,2 promila we krwi. Kierowca dostał 1000 zł mandatu, a funkcjonariusze zabrali mu prawo jazdy na okres 10 miesięcy. O całkowitym braku odpowiedzialności tego kierowcy może świadczyć fakt, że już po raz trzeci ma zatrzymane prawo jazdy za prowadzenie pojazdów po spożyciu alkoholu.

Tydzień wcześniej pracownicy Lubelskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego zatrzymali autobus, który nie kwalifikował się do jazdy. Kwalifikacji nie miał także sam kierowca. Pasażerowie cierpliwie musieli poczekać na inny autokar tego przewoźnika.

23 lipca do Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Olsztynie zadzwoniła jedna z pasażerek i zaalarmowała, że autobus, którym jedzie niemal się rozpada. Podczas kontroli okazało się, że pojazd nie nadaje się do jazdy. Zatrzymano więc dowód rejestracyjny, jednocześnie zakazując kierowcy dalszej jazdy.

Kontroli poddawane były również autobusy komunikacji miejskiej. Akcje przeprowadzono w Żywcu, Będzinie, Cieszynie, Bielsku, Częstochowie, Wodzisławiu Śląskim, Katowicach i Bytomiu. W sumie inspektorzy sprawdzili 58 autobusów. W 15 pojazdach stwierdzono usterki stanu technicznego. Ich lista - jak przyznają funkcjonariusze - jest naprawdę długa i obejmuje między innymi: przekroczenie wartości zadymienia spalin, wycieki paliwa, olejów, płynów hamulcowych, chłodniczych i innych tworzące plamy na drodze, niesprawne układy hamulcowe, niedziałające oświetlenie, niewłaściwe ogumienie i nadmierna korozja oraz brak ważnych badań technicznych pojazdu". Pojazdy z poważnymi usterkami zostały wycofane z ruchu drogowego.

Inspektorzy ważyli również ciężarówki. Kontrole odbywały się na drogach krajowych nr 7 i 73. W Miąsowej zatrzymano pojazd przewożący maszynę budowlaną. Po zważeniu okazało się, że masa całkowita pojazdu przekroczyła 50 ton, czyli o 10 ton więcej, niż zezwala prawo. Przewoźnik zapłaci karę administracyjną w wysokości prawie 13000 zł. Inspektorzy zatrzymali również ciężarówkę, której długość całkowita była prawie dwukrotnie większa niż zezwala prawo i wynosiła 37 m. Żeby kierowca mógł wjechać na parking, inspektorzy aż na 40 minut wstrzymali ruch na krajowej 7.

W Wielkopolsce odbyły się kontrole tachografów. W okresie wakacji inspektorzy wykryli aż 37 przypadków manipulacji i zafałszowań zapisów w urządzeniach mierzących czas pracy. Najczęściej stosowaną przez kierowców metodą manipulacji, wykrywaną przez inspektorów było używanie magnesów na nadajniku przy skrzyni biegów pojazdu. W związku z wykrytymi naruszeniami podczas powyższych kontroli, inspektorzy ukarali kierowców mandatami karnymi, a wobec przewoźników wszczęli postępowania administracyjne zagrożone łączną karą w wysokości około 480 tys. zł.

Stan techniczny niektórych pojazdów ciężarowych pozostawiał wiele do życzenia. 25 sierpnia podczas rutynowych kontroli drogowych w Głownie inspektorzy z Łódzkiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego usłyszeli przez CB radio niepokojące informacje dotyczące nadjeżdżającego pojazdu. Komentarze dotyczyły naczepy, która swoim wyglądem napawała strachem resztę kierowców. Jak się okazało, kierowca jechał bez jednego koła (na trzeciej osi, z prawej strony naczepy). Naczepa poza brakiem koła miała uszkodzony układ hamulcowy i pneumatyczny. W tej sytuacji zakazano dalszej jazdy, zatrzymano dowody rejestracyjne, a kierowca został ukarany mandatem karnym.

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów, oraz już niebawem... samochód na weekend z pełnym bakiem! Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas