Będzie przebudowa S1. Droga ekspresowa osuwała się już spod kół

Aż 5 lat potrzebowała GDDKiA na znalezienie firmy, która podejmie się naprawy odcinka drogi ekspresowej S1. Wody gruntowe doprowadziły już do zapadnięcia się krawędzi jezdni.

GDDKiA znalazła wykonawcę remontu na S1. Osunęła się krawędź "ekspresówki"
GDDKiA znalazła wykonawcę remontu na S1. Osunęła się krawędź "ekspresówki"GDDKiA
  • Drogę S1 na tym odcinku oddano do użytku w 2008 roku
  • Problem między Lalikami a Zwardoniem, wynikający z działania wód gruntowych, zauważono w 2019 r.
  • GDDKiA w końcu znalazła firmę, która będzie w stanie wykonać naprawę w odpowiednim budżecie.

Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Austorad (GDDKiA), sprzyjające roztopom opady deszczu i dodatnie temperatury doprowadziły do nasiąknięcia gruntu i konstrukcji drogi na 400-metrowym fragmencie S1 między miejscowościami Laliki i Zwardoń. To doprowadziło do utraty stateczności gruntu oraz osunięcia muru oporowego, a nawet krawędzi jezdni w połowie lutego tego roku.

GDDKiA precyzuje, że uszkodzony odcinek trasy znajduje się w miejscu dawnego naturalnego koryta potoku Roztowka, które w czasie budowy drogi zostało przesunięte i teraz bezpośrednio do niej przylega. "Tego typu warunki sprzyjają intensywnemu oddziaływaniu wód gruntowych oraz powierzchniowych na konstrukcję drogi, w efekcie nastąpiło stopniowe i niezauważalne rozluźnienie podstawy nasypu drogowego. Proces trwający prawie dwie dekady, spowodował deformację koszy gabionowych stabilizujących nasypy, kanalizacji deszczowej i elementów liniowych odwodnienia powierzchniowego oraz nawierzchni jezdni" - twierdzi GDDKiA.

Póki co na zagrożonym odcinku wprowadzono ruch wahadłowy z sygnalizacją świetlną. 

Problem na S1 sięga 2019 roku

GDDKiA podaje, że pierwsze symptomy kłopotów zauważono już w 2019 roku. Niestety, dwukrotne ogłoszenie przetargu nie przyniosło rozwiązania, ponieważ złożone oferty znacząco przewyższały przewidziane środki finansowe, co uniemożliwiło wybór wykonawcy. W 2021 roku doszło do kolejnej próby ogłoszenia przetargu na opracowanie dokumentacji obejmującej cztery lokalizacje z podobnymi problemami, jednak i tym razem oferty okazały się zbyt kosztowne, co skutkowało brakiem powodzenia. W 2022 roku, po wielu trudnościach, udało się w końcu wybrać firmę do przygotowania dokumentacji, z pierwotnym terminem zakończenia prac przewidzianym na maj 2023 roku. Z powodu potrzeby uregulowania kwestii własnościowych dotyczących terenów zalanych wodą, termin ten przesunięto do października 2023 roku, co wymagało aneksowania programu inwestycyjnego. W styczniu bieżącego roku Ministerstwo Infrastruktury zatwierdziło zaktualizowany program inwestycyjny, co umożliwiło ogłoszenie przetargu na wykonanie niezbędnych napraw.

Osuwisko na S1: wyłoniono wykonawcę remontu

W końcu za 17,7 mln zł prace ma wykonać firma z Chełmna Śląskiego. Jej zadaniem będzie usunięcie uszkodzeń, a następnie wzmocnienie i odtworzenie drogi. Budżet zadania wynosił 15,3 mln zł, a oferty sięgały 28 mln.

Wykonawca po przejęciu placu najpierw wykona tymczasowy objazd, by droga wciąż mogła być użytkowana. Umożliwi on rozpoczęcie prac naprawczych obejmujących m.in. rozbiórkę fragmentu drogi, a następnie jego odbudowę w sposób gwarantujący bezpieczne i bezawaryjne użytkowanie. Wykonana zostanie strefa przejściowa nasypu, który zostanie też rozbudowany. Drogowcy w jego podstawie ułożą materac geosyntetyczny z geosiatek oraz kruszywa, który będzie zabezpieczeniem przed podsiąkaniem wody z podłoża.

Przekazanie terenu wykonawcy ma mieć miejsce 20 maja, a prace mają zostać zakończone do kwietnia 2025 r.

''Interwencja'': Dwa lata ustalają przebieg wypadku. Student potrącony na pasachPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas