Autonomiczne samochody pod okiem FBI
Gdyby Dana Scully i Fox Mulder z Archiwum X nadal prowadzili dla FBI sprawy niewyjaśnione, być może dostaliby polecenie zajęcia się autonomicznymi samochodami. Żart? Nie do końca, bo Federalne Biuro Śledcze wzięło tego typu pojazdy pod lupę.
Jak informuje brytyjski dziennik "The Guardian", zdaniem FBI samojeżdżące auta mogą zostać wykorzystane jako "śmiercionośna broń". Skoro nie muszą być bezpośrednio obsługiwane przez kierowców, to przestępcy, w razie prowadzonego za nimi pościgu, zyskają możliwość prowadzenia ostrzału w kierunku policjantów bez konieczności patrzenia na drogę. Pod uwagę brane jest też posługiwanie się autonomicznymi samochodami z zaprogramowaną z góry trasą przejazdu jako transporterami dla materiałów wybuchowych.
Specjaliści z FBI dostrzegają też jasną stronę pojawienia się samojeżdżących aut, jaką jest zmniejszenie się liczby wypadków. Będzie to związane z wyeliminowaniem problemów wynikających z roztargnienia i zmęczenia kierowcy (jego rolę przejmie zaawansowana elektronika) oraz możliwością komunikowania się pojazdów między sobą, co pozwoli uniknąć kolizji m.in. z samochodami służb ratowniczych.
"Istnieje zagrożenie związane z użyciem autonomicznych samochodów do niecnych celów, ale trudno wyobrazić sobie, aby w związku z tym zakazano masowego wprowadzenia ich na rynek. Równie dobrze należałoby ograniczyć dostęp do rozwiązań teleinformatycznych, bo mogą być one wykorzystywane przez terrorystów do zdalnego odpalania ładunków wybuchowych" - stwierdza Piotr Ciski, członek zarządu Cybercom Poland, firmy współpracującej z przemysłem motoryzacyjnym w dziedzinie rozwiązań infotainment oraz connectivity. Jego zdaniem wraz z pojawieniem się samojeżdżących pojazdów zadebiutują też odpowiednie rozwiązania ograniczające możliwość przejęcia kontroli nad samochodami.
Maciej Pobocha