Auto na złom, prezydent na operację. "Wypadku nie było"

Prokuratura Rejonowa w Kluczborku (Opolskie) umorzyła śledztwo ws. zderzenia samochodu prowadzonego przez prezydenta Wrocławia Rafał Dutkiewicz z tramwajem w kwietniu tego roku. Śledczy stwierdzili, że Dutkiewicz nie spowodował katastrofy w ruchu lądowym.

Prezydent Wrocławia może spać spokojnie
Prezydent Wrocławia może spać spokojnieLeszek Kotarba East News

Jedną z przesłanek do umorzenia śledztwa była opinia biegłych, którzy stwierdzili, że ranny w zderzeniu motorniczy nie doznał obrażeń, które doprowadziły do rozstroju zdrowia na czas dłuższy niż siedem dni - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Opolu Lidia Sieradzka. "To zaś powoduje, że tego zdarzenia nie można zakwalifikować jako przestępstwo, lecz jako wykroczenie" - dodała prokurator.

Śledczy podkreślili również, że poza motorniczymi i prezydentem Wrocławia nikt więcej w tym zdarzeniu nie ucierpiał. Ponadto stwierdzono, że auto prowadzone przez Dutkiewicza przed zderzeniem było sprawne.

"Prokurator biorąc pod uwagę ustalone okoliczności i skutki zdarzenia uznał, iż nie wyczerpało ono znamion ani przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, ani wypadku komunikacyjnego" - dodała Sieradzka.

Do wypadku doszło w połowie kwietnia tego roku w centrum Wrocławia. Dutkiewicz jechał służbowym autem ulicą, na której obowiązuje zakaz ruchu; nie ustąpił pierwszeństwa i wjechał pod tramwaj. Policja zakwalifikowała zdarzenie jako kolizję. Prezydent został ukarany mandatem w wysokości 500 zł i 11 punktami karnymi. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy.

Kilka dni po wypadku mieszkaniec Wrocławia złożył do prokuratury rejonowej doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W jego ocenie prezydent mógł spowodować katastrofę w ruchu lądowym, za co grożą surowsze sankcje prawne. Dochodzenie podjęła prokuratura rejonowa we Wrocławiu, jednak w sierpniu na wniosek wrocławskich prokuratorów - którzy postanowili się z tej sprawy wyłączyć, by nie narazić się na zarzut stronniczości - dochodzenie przeniesiono do Kluczborka.

W wypadku najbardziej poszkodowany był Dutkiewicz; przeszedł operację miednicy i kilka miesięcy przebywał na zwolnieniu lekarskim.(

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas