Auta tego producenta dostaniesz od ręki. Możesz kupić nawet całą markę

Paweł Rygas

Oprac.: Paweł Rygas

Koreański SsangYong szuka właśnie nowego właściciela. Poprzedni inwestor nie był w stanie zrealizować swoich zobowiązań. Czy Koreańczykom uda się pozyskać nowego partnera strategicznego?

SsangYong po raz kolejny szuka nowego właściciela
SsangYong po raz kolejny szuka nowego właścicielaInformacja prasowa (moto)

Kryzys półprzewdonikowy sprawił, że chętni na zakup nowego auta musieli zweryfikować swoje potrzeby. Stylistyka, wyposażenie czy ceny schodzą właśnie na dalszy plan. Obecnie do największych zalet konkretnych modeli śmiało zaliczyć można to, że... są.

Taki obrót sytuacji świetnie wykorzystują producenci, którzy do tej pory mieli duże problemy z przebiciem się do głównego nurtu. Jednym z nich jest koreański Ssang Yong, który w nowej kampanii reklamowej - głosem Piotra Fronczewskiego - zachęca do zakupu "dostępnych od ręki" suvów z pięcioletnią gwarancja.

SsangYong znów na sprzedaż

Obecnie słowa "kupić sobie SsangYonga" nabrały jednak nowego znaczenia. Koreańczycy ogłosili właśnie, że firma szuka nowego partnera strategicznego, czyli - mówiąc wprost - jest na sprzedaż.

Poszukiwania nowego inwestora SsangYonga zaczęły się w połowie ubiegłego roku, po decyzji o sprzedaży większościowego pakietu udziałów przez indyjski koncern Mahindra.

W styczniu 2022 roku, w wyniku przetargu, wyłoniono nowego partnera strategicznego. Wybór padł na  południowokoreańską spółkę technologiczną Edison Motors wspieraną przez Koreański Bank Rozwoju.

28 marca władze SsangYong Motor niespodziewanie poinformowały o anulowaniu umowy z konsorcjum Edison Motors. Powodem takiej decyzji był brak płatności części kwoty ustalonej za przejęcie spółki.

"W kontekście powyższych informacji, SsangYong Motor wskaże nowego inwestora strategicznego, który będzie gwarantem jeszcze szybszej transformacji marki w kierunku globalnego producenta najnowocześniejszych samochodów" - czytamy w oficjalnym komunikacie.

SsangYong kusi inwestorów. Ambitne plany na przyszłość

Koreańczycy bardzo dbają, by niespodziewane potknięcie nie zostało odczytane jako groźba bankructwa.

Marka z dumą podkreśla niedawną premierę pierwszego w pełni elektrycznego samochodu - Korando e-Motion oraz inwestycję w nową fabrykę w Arabii Saudyjskiej, która zacząć ma działać już w przyszłym roku.

Jeszcze w połowie tego roku na rynek trafić ma zupełnie nowy model z nadwoziem suv (nazwa robocza J100). Aktualnie - przy współpracy z chińskim BYD - trwają również prace nad wersją produkcyjną elektrycznego pickupa (nazwa kodowa U100).

Warto dodać, że Koreańczycy chwalą się również "niezachwianą ciągłością dostaw części od poddostawców" i rosnącym popytem, czego dowodem ma być planowane uruchomienie drugiej zmiany w koreańskiej fabryce marki.

***

Moto flesz. Odcinek 31INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas