Analitycy potwierdzają: benzyna i olej napędowy tańszy o 65-66 groszy

Analitycy rynku paliw podają, że średnie ceny na stacjach w Polsce spadły o 65-66 gr/l w przypadku benzyny i oleju napędowego oraz o 40 gr/l dla autogazu. Obniżki prawdopodobnie utrzymają się jeszcze przez kilka dni, ale niebawem paliwa będą drożeć.

Eksperci z BM Reflex podali w piątek 4 lutego, że średnie ceny paliw w kraju wynoszą: dla benzyny bezołowiowej 95 - 5,21 zł/l, bezołowiowej 98 - 5,49 zł/l,  oleju napędowego - 5,26 zł/l i autogazu - 2,70 zł/l.

- Tym samym ceny benzyny i oleju napędowego spadły średnio 65-66 gr/l, natomiast ceny autogazu spadły o 40 gr/l. Mamy stacje, gdzie ceny oleju napędowego i benzyny 95 oktanowej są poniżej 5,10 zł/l, ale też i takie gdzie za litr Pb95 i diesla płacimy ok. 5,30 - 5,40 zł - poinformowano.

Zdaniem analityków ceny benzyny spadły do poziomu najniższego od końca marca ubiegłego roku, olej napędowy jest teraz najtańszy od czerwca, a autogaz od sierpnia ubiegłego roku.

Reklama

- Z jednej strony odnotowane obniżki cieszą kierowców bo rachunki za tankowanie są niższe, z drugiej strony ceny netto są wyższe niż przez tygodniem. To efekt przełożenia na ceny detaliczne wyższych kosztów dostawy paliw na stacje. Gdyby nie obniżka podatku VAT dzisiaj ceny oleju napędowego wzrosłyby do poziomu 6 zł/l, a benzyny do poziom 5,93 zł - stwierdziło BM Reflex.

- Obecny poziom cen paliw na części stacji prawdopodobnie utrzyma się jeszcze przez kilka dni, ale na części możemy obserwować wzrosty cen już w przyszłym tygodniu. Powinniśmy pamiętać, że na ceny paliw, obok obciążeń podatkowych, znaczący wpływ ma poziom cen ropy oraz kurs złotego wobec dolara - zwrócił uwagę BM Reflex.

Ceny na stacjach w Polsce: kurs złotego i zima w USA

Zmiana stawki podatku VAT, o ile obniża wysokość podatku w cenie paliwa, to nie może zagwarantować cen na stałym poziomie - zaznaczono.

- Ceny kwietniowej serii kontraktów na ropę naftową Brent wzrosły w piątek rano powyżej 92 dolarów za baryłkę i są najwyższe od października 2014 roku. Wysokie ceny ropy to reakcja rynku na aktualną sytuację fundamentalną i geopolityczną - podkreśliło BM Reflex.

Zdaniem analityków OPEC+ nie zaskoczył rynku i podjął zgodnie z oczekiwaniami decyzję o zwiększeniu wydobycia w marcu o 0,4 mln baryłek dziennie.

Ile fizycznie dodatkowo ropy naftowej trafi na rynek okaże się za jakiś czas. OPEC+ nadal ma bowiem problemy z realizacją rosnących limitów wydobycia. Problem w tym, że w grudniu i styczniu produkcja OPEC była około 0,6-0,8 mln baryłek dziennie niższa niż wnikałoby to z przyjętego harmonogramu  ustalonych limitów wydobycia - zauważyło BM Reflex.

Komitet techniczny OPEC+ szacuje, że jeśli OPEC+ zgodnie z oczekiwaniami przywróci w pełni produkcję, wówczas w 2022 roku na rynku pojawi się nadpodaż w wielkości około 1,3 mln baryłek dziennie. Tymczasem zgodnie z danymi JODI (Joint Organisations Data Initiative) zapasy ropy naftowej Arabii Saudyjskiej są najniższe od 2002 roku - dodano.

BM Reflex zaznaczyło także, że z powody ataku zimy i fali mrozów w USA oczekiwany jest spadek wydobycia ropy naftowej z łupków w regionie Permian, gdzie wydobywa się 5 mln baryłek dziennie ropy naftowej, czyli blisko 60 proc. całkowitego wydobycia ropy naftowej z amerykańskich łupków i ponad 40 proc. całkowitej produkcji ropy naftowej w USA.

- W dalszym ciągu rynek wrażliwy jest na napięte stosunki Rosji z USA i KE. Zarówno USA jak i KE zapowiedziały, że przygotowały już pakiet sankcji przeciwko Rosji w razie ataku na Ukrainę - dodają analitycy.

***

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: ceny paliw | obniżka vat na paliwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy