Amerykanie wolą małe
Szalejący na światowych rynkach kryzys finansowy prowadzi m.in. do zmian w preferencjach osób kupujących samochody.
Spadki na giełdach, niepewność dotycząca zatrudnienia i recesja powodują, że nawet Amerykanie odwrócili się od paliwożernych i dużych samochodów przesiadając na pojazdy... małe.
Dane dotyczące sprzedaży samochodów w zeszłym roku są zatrważające. W stosunku do roku 2007 najbardziej ucierpiał Chrysler, którego sprzedaż spadła o 30 procent, General Motors (-23 proc) i Ford (-21 proc). Co ciekawe, lepiej w USA radzili sobie producenci zagraniczni, którzy również notowali straty, ale nie tak drastyczne: sprzedaż Hondy spadła o niespełna 8 procent, grupy BMW - o mniej niż 10 proc, a Nissana - o 11 proc.
W zeszłym roku w USA spadła sprzedaż niemal wszystkich marek. Najdrastyczniej, bo o przeszło połowę - Hummera. Ponad 30-procentowy spadek sprzedaży zanotowały Chrysler, Saab i Volvo, a ponad 20-procentowy: Buick, Cadillac, Chevrolet, Dodge, GMC, Jeep, Lexus, Mercury, Mitsubishi, Pontiac, Porsche i Saturn.
Tylko dwie marki zanotowały w zeszłym roku wzrost sprzedaży. Śladowy, o 0.3 proc (czyli niespełna 500 aut) dotyczył Subaru. Natomiast prawdziwym zeszłorocznym hitem okazało się Mini! Należąca do BMW marka sprzedała w 2008 roku w USA niemal 29 proc samochodów więcej niż rok wcześniej (ponad 54 tysiące sztuk).
Ciekawe, czy Amerykanie na dłużej polubią małe auta, czy też po zakończeniu kryzysu z ulgą przesiądą się do swoich SUV-ów i pickupów...