Alpine musi być niebieskie? Charakterystyczna barwa zmieniała się przez lata
Oprac.: Michał Domański
Wszyscy fani samochodów mają zapisany w pamięci obraz niewielkiego, niebieskiego modelu Alpine pokonującego zakręt szerokim uślizgiem. Wyczyny modelu A110 w rajdach z lat 60. i 70. zapisały się w pamięci wielu pokoleń i przyczyniły się do powstania instynktownego skojarzenia marki Alpine z tym kolorem.
Jednak pierwsze modele Alpine nie były wyłącznie niebieskie. Gdy latem 1955 roku na placu fabryki w Billancourt Jean Rédélé zaprezentował Pierre’owi Dreyfusowi, prezesowi Renault, pierwsze egzemplarze, przedstawiały one zróżnicowaną paletę barw ‒ jeden samochód był niebieski, drugi biały, a trzeci czerwony, czym nawiązywał do narodowych kolorów Francji. Później, gdy startował w wyścigach, siedząc za kierownicą, jego niewielkie A106 było czasem białe, czasem jasnoniebieskie, ale nadal nie w błękitnym metalizowanym kolorze. Podobnie modele Alpine w wersji drogowej były częściej zamawiane w kolorze czerwonym, białym lub żółtym niż w kolorze niebieskim.
Dopiero wraz z modelem A110 pojawi się metalizowany błękit, który stał się kultowym kolorem tego samochodu. Podejrzewa się zresztą, że doszło do tego za sprawą pewnego klienta, który miał specjalne życzenie, by jego A110 zostało polakierowane w kolorze Panama Blue. Jacques Cheinisse, wówczas sprzedawca Alpine i w wolnym czasie kierowca rajdowy amator, miał wtedy zwrócić uwagę na to zamówienie i wybrać ten kolor również dla swojego A110 zamówionego na początku 1963 roku, którym startował później w rajdach. Wybór okazał się inspirujący i w niedługim czasie został zastosowany we wszystkich samochodach oficjalnego zespołu sportowego, który był zachwycony, że może reprezentować w zawodach barwy narodowe, czyniąc zadość tradycji praktykowanej w wyścigach Grand Prix do 1967 roku (błękit dla Francji, czerwień dla Włoch, zieleń dla Wielkiej Brytanii, biel, a następnie kolor srebrny dla Niemiec itd.). Tak powstało legendarne skojarzenie kolorystyczne.
Metalizowany błękit Alpine, określany przez długi czas kodem RE 331, nie był jedynym kolorem niebieskim oferowanym przez markę w owym czasie. Niebieski metalizowany Azur, błękit stalowy metalizowany, niebieski metalizowany Pacifique czy też niebieski metalizowany Estoril - te lakiery również figurują w katalogu wśród wielu innych barw. Rzeczywiście, nigdy nie było tylko jednego błękitu Alpine ‒ potwierdza Antony Villain. ‒ W tamtych czasach w Dieppe powstawało również dużo samochodów żółtych, czerwonych i pomarańczowych. Zresztą ostatnie wyprodukowane A110, które opuściło fabrykę w 1977 roku, było w przepięknym kolorze metalizowanej zieleni Normand.
Osiągnięcia sportowe słynnej "berlinette" przyczyniły się do ogromnej popularności metalizowanego błękitu wśród klientów zamawiających samochody. Do tego stopnia, że w latach 80. wiele modeli Alpine, które nie były fabrycznie w kolorze niebieskim, zostało przemalowanych na ten kolor przez swoich właścicieli. Tym sposobem dziś mamy więcej błękitnych "berlinettes" niż było ich w czasach, gdy powstały! ‒ dodaje Antony Villain. W tamtym czasie metalizowany błękitny lakier stanowił najwyżej 30% zamówień.
W 2012 roku, gdy Renault zdecydowało się na huczne obchody 50-lecia modelu A110, prezentując samochód koncepcyjny A110-50, lakier w kolorze metalizowanego błękitu był oczywistym wyborem. Został okrzyknięty kultowym błękitem Alpine, lecz tak naprawdę była to nowa barwa lakieru ‒ mówi Antony Villain. ‒ Po reaktywacji Alpine jednym z priorytetowych zadań było określenie barwy dla prototypu Alpine startującego w wyścigach długodystansowych. Liczył się czas, więc ponownie zdecydowaliśmy się na błękitny lakier. Odcień ten jest stosowany do tej pory.
Dziś znajdziemy go w modelach A110 w wersji drogowej, ale także w modelu A480 zespołu Alpine Elf Matmut Endurance Team i w A521 z Alpine F1 Team. Jednak w tym ostatnim przypadku jest to specjalna wersja lakieru o lekko jaśniejszym odcieniu opracowanym we współpracy z inżynierami z Enstone, gdzie mieści się siedziba zespołu. Zabieg ten miał jeden cel ‒ kolor nadwozia ma być lepiej widoczny na asfalcie torów, a jednocześnie sprawiać, że logo sponsorów na nadwoziu będzie lepiej rozpoznawalne.