Ale wpadka Volkswagena. Marka rozwścieczyła własnych fanów

Pod koniec marca na profilu społecznościowym Volkswagena pojawił się krótki zwiastun, sugerujący powrót wielokolorowych modeli Harlekin. Jak można się było spodziewać – informacja ta wywołała zadowolenie u wielu fanów niemieckiej marki, którzy od lat oczekiwali na powrót kultowej i wyróżniającej się serii. Niestety, wspomniana radość równie szybko ustąpiła miejsca złości i rozczarowaniu.

Klienci Volkswagena wściekli. Nie wolno żartować z tradycji / Fot. Volkswagen @Facebook
Klienci Volkswagena wściekli. Nie wolno żartować z tradycji / Fot. Volkswagen @Facebook  

Nie od dziś wiadomo, że z niektórych rzeczy po prostu nie powinno się żartować. Zwłaszcza z rzeczy, które w oczach pewnej grupy osób urosły do rangi kultu. Z tego faktu nie do końca zdał sobie sprawę Volkswagen, który tuż przed pierwszym kwietnia zamieścił w mediach społecznościowych informację o powrocie legendarnych, wielokolorowych modeli serii Harlekin.

Kolorowe Volkswageny miały być tylko reklamą

Pierwsze kolorowe Polo, które otrzymało przydomek Harlekin, pojawiło się na rynku w 1995 roku. Początkowo samochód miał stanowić oryginalną formę reklamy, prezentującą możliwości innowacyjnego systemu produkcji modułowej. Każdy z modułów samochodu miał inny kolor: układ napędowy - niebieski, wyposażenie - żółty, opcje dodatkowe - czerwony, a lakier - zielony.

Nietypowe Polo z elementami nadwozia w czterech różnych kolorach spotkało się z na tyle ciepłym przyjęciem, że Volkswagen postanowił wprowadzić taką odmianę do sprzedaży.

Jeśli wierzyć w przekazywane dziś historie, pierwsze z wyprodukowanych kolorowych Polo, rozeszły się niczym ciepłe bułeczki. Ostatecznie jednak, po pierwszym zachwycie, entuzjazm klientów opadł i w sumie na rynek trafiło tylko 3806 szt. wielobarwnych modeli. Wystarczyło to jednak, by zmotywować producenta do wypuszczenia dodatkowych 246 Golfów, przygotowanych według tego samego schematu. Kolorowe Volkswageny z serii Harlekin do dziś mają ogromne rzesze fanów, a kolekcjonerzy dysponują nawet specjalnymi spisami i pieczołowicie rejestrują liczbę oryginalnych egzemplarzy na rynku.

Volkswagen sprzedawał Polo w wersji Harlekin od 1995 r.materiały prasowe

Nieudany żart Volkswagena. W sieci zawrzało

Trudno się zatem dziwić, że gdy pod koniec marca Volkswagen zapowiedział powrót serii Harlekin w nowym, elektrycznym wydaniu (nawiązując jednocześnie do modelu ID.3, który miał stanowić bazę), media społecznościowe niemieckiego producenta zawrzały, a wiadomość została przyjęta z wielką radością i aplauzem. Niestety, pozytywne emocje równie szybko przerodziły się w złość, w momencie opublikowania informacji, że wszystko zostało ukartowane pod kątem średnio udanego primaaprilisowego żartu.

Klienci Volkswagena i fani modeli z serii Harlekin nie kryli swojego rozczarowania. Wielu z nich zwracało uwagę, że żart ten jest swoistym strzałem w stopę producenta. Jeszcze inni w komentarzach prosili, by VW nie rezygnował z tego pomysłu. Nie brakowało także podkreśleń, że byłby to jeden z najciekawszych "motoryzacyjnych ruchów" marki od dłuższego czasu, a wielokolorowy samochód bez wątpienia znalazłby wielu klientów.

Wszystko wskazuje jednak na to, że żart pozostanie żartem. Volkswagen oficjalnie poinformował, że cały pomysł został wymyślony z powodu 1 kwietnia i nie planuje wdrażać na rynek podobnego modelu. Jednocześnie niektórzy dealerzy marki przeprosili swoich klientów za udostępnianą przez nich dalej wiadomość.

Lexus LBX wkracza na rynek. Podbije serca kobiet?Interia plINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas