80 km/h poza obszarem zabudowanym. To dobry pomysł?

Duża liczba wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym to nie tylko polski problem. Z analogiczną sytuacją od lat mierzą się też władze Francji. Rozwiązaniem mają być kolejne ograniczenia prędkości.

Mniejsza dozwolona prędkość to dobry pomysł?
Mniejsza dozwolona prędkość to dobry pomysł?Piotr JędzuraReporter

Obecnie na lokalnych drogach krajowych poruszać się można z prędkością 90 km/h. To limit obowiązujący w większości państw Starego Kontynentu, wliczając w to Polskę (90 km/h na drogach jednojezdniowych i 100 km/h na dwujezdniowych oraz ekspresowych jednojezdniowych). Wkrótce ma się to jednak zmienić. Francja przystąpi bowiem do wąskiej grupy europejskich krajów, w której limit dla tego rodzaju dróg zmniejszony zostanie do 80 km/h. Aktualnie identyczne ograniczenia obowiązują wyłącznie w: Danii, Norwegii i Szwajcarii. Bardziej restrykcyjne przepisy mają jedynie Szwedzi, gdzie na niektórych drogach międzymiastowych obowiązuje limit 70 km/h.

Władze Francji zmagają się z wysoką śmiertelnością od przeszło 15 lat. W ostatnim czasie, dzięki polityce "zero tolerancji", liczba zgonów spadła do - przeciętnego dla krajów Unii Europejskiej - poziomu około 4 tys. rocznie. To o 1 tys. ofiar więcej, niż w Polsce. Nie można jednak zapominać, że Francja ma blisko dwukrotnie większą liczbę mieszkańców...

Z francuskich danych wynika, że do połowy wypadków ze skutkiem śmiertelnym dochodzi na lokalnych drogach. Decyzja o obniżeniu limitu prędkości z 90 km/h do 80 km/h - w ocenie ekspertów - pozwolić ma uchronić przed śmiercią około 400 osób rocznie.

Najbezpieczniejszymi drogami w Europie mogą się dziś pochwalić: Szwecja, Wielka Brytania i Holandia. W przypadku Szwecji trzeba jednak wziąć pod uwagę specyficzne warunki pogodowe i rzadką zabudowę, które do minimum ograniczają poruszanie się po drogach pieszych.

W tym miejscu warto przypomnieć, że w Polsce wypadki z udziałem niechronionych uczestników ruchu odpowiadają za blisko 1/3 ogółu ofiar śmiertelnych, co świadczy nie tyle o brawurze kierowców, co raczej konieczności pilnej modernizacji sieci drogowej (wąskie pobocza, nieintuicyjne skrzyżowania, niewielka liczba dróg ekspresowych i autostrad). Na samych tylko przejściach dla pieszych doszło w 2016 roku do 264 wypadków śmiertelnych, a w wyniku "najechania na pieszego" zginęło 849 osób. Co ciekawe, aż w 399 wypadkach z ofiarami śmiertelnymi, jakie wydarzyły się w Polsce w 2016 roku, winę za zdarzenie ponosili sami piesi!

PR

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas